Rozpoczęło się dość sensacyjnie. Otóż pełniące rolę outsidera zawodniczki HydroTrucku w 19 minucie objęły prowadzenie! Stało się tak po strzale Alony Komandy. Zawodniczka wykorzystała wybicie piłki na przedpole przez jedną z rywalek i umieściła futbolówkę w bramce Czarnych. Radość ostatniej drużyny tabeli, po jesieni, nie trwałą zbyt długo, bo zaledwie pięć minut. Właśnie wtedy piłkę w pole bramkowe dośrodkowała Alicja Materek a do bramki skierowała ją Zofia Buszewska. Jak się miało okazać, więcej trafień obie drużyny w 1. połowie nie zanotowały, ale worek z golami na dobre rozwiązał się po zmianie stron.
Podopieczne debiutującej w roli trenera Anny Szymańskiej w odstępie zaledwie pięciu minut uzyskały trzy bramki i zniechęciły radomianki do podjęcia walki. Jakby tego było mało, to w 77, jak i 82 minucie Oliwię Macałę do kapitulacji zmusiła Dżesika Jaszek, ustalając wynik pojedynku. Co ciekawe przeciwko niedawnym koleżankom zagrała Federica Dall’ara, ale Włoszkę po 45 minutach zmieniła, właśnie Jaszek.
- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była jedną z lepszych w całym sezonie. Druga część, to po prostu, nie wyszliśmy z szatni – podsumował krótko, trener Pawłowski.
KKS Czarni Antrans Sosnowiec – HydroTruck Radom 6:1 (1:1)
Bramki: Buszewska 3 , Jaszek 2, Stanović – Komanda.
HydroTruck: Macała – Jezioro (75. Orłowska), Zielińska, Malesa, Mućka, Kwiatkowska, (60. Majewska), Barczak, Bieryło (60. Żabicka), Komanda, Tkaczyk, Chmura.















Napisz komentarz
Komentarze