Sądząc po nazwiskach zawodników, jacy wybiegli w pierwszym sparingu z Worskła Połtawa trener Mariusz Lewandowski nie eksperymentował. Nie wykluczone, że właśnie taki skład kibice ujrzą w niedzielnej inauguracji (17 lipca) z Miedzią Legnica. Wprawdzie Radomiak zagrał bez nominalnego napastnika, ale nie wykluczone, że w najbliższych dniach taki do Zielonych dołączy. Radomianie czynią starania, by pozyskać Lisandro Semedo (Republika Zielonego Przylądka).
Tymczasem dla radomian, jak i dla Ukraińców sparing stanowił ostatni sprawdzian przed czekającymi ich ważnymi wydarzeniami. Rywale z Połtawy, trenujący na co dzień w Rembertowie (tam też odbył się mecz) - przygotowują się do rywalizacji z AIK Sztokholm w ramach eliminacji do Ligi Konferencji UEFA, a Radomiak do startu PKO Ekstraklasy.
W pierwszych 45 minutach gole nie padły, co nie oznacza, że bramkarze obu zespołów nie mieli pracy. W przerwie trener Lewandowski dokonał jednej zmiany i w miejsce Gabriela Kobylaka w bramce dał szansę Albertowi Posiadale. Ten tuż po zmianie stron wyciągał piłkę z siatki. Kwadrans po rozpoczęciu drugiej części trener Lewandowski dokonał trzech zmian wprowadzając na murawę: Dariusza Pawłowskiego, Daniela Pika i Michała Feliksa. Ci wnieśli ożywienie w poczynania zespołu. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem po podaniu Pawłowskiego do bramki przeciwników piłkę trafił Pik. To nie był koniec emocji, ani też bramek, bo w 75 minucie bramkarza Worskły pokonał Dawid Abramowicz. Tym razem asystą popisał się Robert Alves. Jak się miało okazać było to trafienie dające Zielonym wygraną w pierwszym z dwóch sparingów. O godz. 12:30 rozpoczął się drugi mecz towarzyski.
Worskła Połtawa – Radomiak Radom 1:2 (0:0)
Bramki: Pik, Abramowicz dla Radomiaka.
Radomiak: Kobylak (46. Posiadała) - Grzybek, R. Rossi, Cichocki, Abramowicz - Łukasik, Cele, F. Nascimento (60. Pawłowski) – Leandro (60. Feliks), R. Alves, Machado (60. Pik).















Napisz komentarz
Komentarze