Odbudowa zamku w Radomiu. Czy strony dojdą do porozumienia?

Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego chce poczynić kolejne kroki w kierunku realizacji inwestycji. Chodzi o wykup działki od Kurii Diecezji Radomskiej. Mówi się o kwocie 2 mln zł, która miałaby zostać w całości przeznaczona na remont kamienicy z czerwonej cegły, która obecnie znajduje się za armatami na ul. Grodzkiej. Powstała ona z okazji Kongresu Eucharystycznego w 1932 r. Co ważne, pieniądze na ten cel miałyby pochodzić ze środków rządowych. Żeby jednak móc ubiegać się o dofinansowanie, miasto musiałoby wpisać to zadanie do budżetu, nawet w symbolicznej kwocie. I tu pojawia się problem. Radosław Witkowski, prezydent Radomia podkreśla, że dopóki nie będzie miał gwarancji finansowych zamiast obietnic to nie podejmie takiej decyzji.

- Projekt budowy zamku idealnie wpisuje się w rewitalizację miasta kazimierzowskiego. Pamiętam jak obejmowałem funkcję prezydenta i na Kamienicy Deskurów rosły dorodne brzózki, które nie przeszkadzały mojemu poprzednikowi. Pokazaliśmy, że potrafimy działać. Jestem za odbudową zamku, ale oczekuję gwarancji finansowych, a nie tylko słów od polityków - mówił Radosław Witkowski w Porannej Rozmowie Radia Rekord i Telewizji Dami.

Włodarz miasta dodał, że jest sceptyczny, jeśli chodzi o powstanie całej inwestycji. - Mam wrażenie, że projekt zamku, który od kilku lat foruje pan Jarosław Kowalik jest podobny do projektu posła Marka Suskiego o utworzeniu województwa radomskiego, którym mamił nas przez dwa lata. Obydwaj panowie stosują tę samą metodę działania, czyli mówimy o czymś, co nigdy nie powstanie, dobrze z tego żyjemy i chodzimy od studia do studia opowiadając o tym samym - tłumaczył Witkowski.

Do tych słów odniósł się inicjator odbudowy zamku, Jarosław Kowalik. - Panie prezydencie, nikt nie jest pana wrogiem, przeciwnikiem czy wrogiem. W Radomiu jest ogromna masa społeczników, którzy nie robią karier partyjnych i nie biorą pensji. Należy podchodzić inaczej do tej rzeszy ludzi. Porównywania do posła czy słowa o tym, że żyjemy z chodzenia od studia do studia? Pozwolę sobie przemilczeć te słowa - wyjaśnia prezes Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego.

Kowalik poinformował, że oprócz środków rządowych, inwestycja mogłaby zostać dofinansowana z budżetu samorządu województwa mazowieckiego. Dużą aprobatę dla odbudowy zamku wykazuje marszałek Adam Struzik. Podpisano już porozumienie w tej sprawie. - Z takim zapisem, że właścicielem gmina miasta Radomia. Pomimo tego, że pan marszałek chciałby, żeby zamek stał się własnością samorządu województwa mazowieckiego. Dzisiaj jesteśmy w tych struktur administracyjnych, niedługo mam nadzieję, że będziemy województwem staropolskim i niekoniecznie marszałek z Warszawy musi dbać o nasz radomski zamek.

Podczas ostatniego spotkania Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego obecny był europoseł Adam Bielan. Po raz kolejny zapewnił, że pieniądze ze środków rządowych na ten cel są zarezerwowane, a realizacja inwestycji nie jest możliwa przez upór ze strony władz miasta. Jak dodał, budowa zamku byłaby ważną kwestią dla miasta ze względów prestiżowych.

- Radom to miasto, które od kilku dekad, od czerwca '68 cierpi za decyzje władz centralnych. Najpierw komuniści ukarali Radom za rewolucję, później w wolnej Polsce utrata statusu wojewódzkiego. Zamek byłby ważny w kontekście lotniska, które wkrótce zostanie otwarte. Do naszego miasta trafi tysiące turystów i warto byłoby ich zatrzymać na dłużej. Wydarzyło się tu mnóstwo wydarzeń historycznych, choćby konstytucji Nihil Novi. Z punktu widzenia budowania prestiżu i dobrego wizerunku miasta, ta inwestycja jest szalenie ważna.