Duże problemy kadrowe przed pierwszym gwizdkiem arbitrów (sędziowała trójka kobiet) miały oba zespoły. Gospodarze wciąż nie mogli liczyć na: Kamila Czarneckiego, Macieja Kencela, Adriana Karaska, Kacpra Klinickiego i Bartłomiejów: Michalskiego i Niedzieli. Za to łodzianie nie mogli skorzystać z zawodników kadry I drużyny (grali wówczas w Sosnowcu z Zagłębiem) oraz zespołu juniorów.
Zanim drużyny na dobre weszły w mecz, to musiały radzić sobie z trudnymi warunkami i silnie wiejącym wiatrem. Przełożyło to się m.in., na poziom gry. Wiele było przypadku, a sytuacji podbramkowych niczym na lekarstwo.
Mimo wszystko w trakcie meczu doszło do kilku groźnych sytuacji strzeleckich, zarówno z jednej, jak i drugiej strony. W pierwszej części gry zmierzającą do bramki futbolówkę po strzale Damiana Winiarskiego wybił defensor łodzian. Po zmianie stron podobnego wyczynu dokonał Bartosz Michalski, ratując zespół od straty gola i jednocześnie wyręczając dobrze spisującego się pomiędzy słupkami Oskara Natorskiego.
Na odpoczynek zawodnicy Pilicy nie będą mogli liczyć, bowiem tuż po świętach w środę 20 kwietnia zagrają w Płocku z Wisłą II. Stawką meczu będzie awans do III rundy ForBET Pucharu Polski na Mazowszu.
Pilica Białobrzegi – ŁKS II Łódź 0:0
Pilica: Natorski – Żurawski, Walasek, Zawadzki, Uziębło (83 Król), Rawski, Korczakowski, Muniak, Winiarski, Pankowski (69 Bykowski), Paterek.















Napisz komentarz
Komentarze