Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
poniedziałek, 8 grudnia 2025 00:51
Reklama

Spacerkiem po mieście: Stowarzyszenie Sług Katolickich – Dom św. Zyty

Stowarzyszenie Sług Katolickich pod wezwaniem św. Zyty w Radomiu powstało 1 lipca 1907 roku, z inicjatywy ks. Antoniego Aksamitowskiego i ks. Mariana Glibowskiego. Siedzibą początkowo był lokal w kamienicy przy ul. Lubelskiej 30 (obecnie ul. Żeromskiego), szybko jednak stowarzyszenie przeniosło się do domu przy ul. Warszawskiej 14 (obecnie ul. Malczewskiego).
Spacerkiem po mieście: Stowarzyszenie Sług Katolickich – Dom św. Zyty

Źródło: fot. Szymon Wykrota/cozadzien.pl

SSK było czymś w rodzaju związku zawodowego służących. Organizowało – głównie dla służących, ale nie tylko – naukę czytania i pisania, kursy krawieckie (także odpłatnie) czy pogadanki na temat prowadzenia gospodarstwa domowego.
Dom był dla służących przytuliskiem w okresie poszukiwania pracy, a także miejscem odpoczynku dla słabych i schorowanych. Stowarzyszenie prowadziło też kuchnie, w których wydawało bezpłatne i odpłatne posiłki. W 1913 roku liczyło 300 członków.

SSK wznowiło działalność po zakończeniu I wojny światowej. Już w marcu 1918 roku w swoim lokalu przy ul. Warszawskiej 14 otworzyło hotelik dla kobiet.

Od 1933 roku stowarzyszenie korzystało z gościny Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej przy ul. 1 maja 19 (obecnie ul. 25 Czerwca). Działało również w czasie okupacji niemieckiej. Po zakończeniu II wojny prowadziło jeszcze jadłodajnię przy ul. Żeromskiego 31. Niedługo potem stowarzyszenie zostało zlikwidowane.

Korzystałam z informacji zawartych w „Encyklopedii Radomia” Jerzego Sekulskiego, Radom 2012.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

w 15.01.2022 20:25
Służący to był taki niewolnik na pół etatu.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
donek 24.01.2022 09:34
zbierał szparagi

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Anonim 15.01.2022 17:36
Przy Żeromskiego 31 s. Zytki nie miały stołówki.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Anonim 15.01.2022 17:04
Przy Żeromskiego 30 już od paru lat nie ma tej oficyny w której była prowadzona stołówka (trzeba się było pospieszyć ze zdjęciami albo popytać u tych, którzy mają) . To była pełnopłatna stołówka obiadowa ale ceny nie były wygórowane. Można było wykupić abonament lub pojedyncze obiady. W piątki trzeba było czekać na miejsce, bo ludzie masowo przychodzili na leniwe pierogi, których nikt tak nie potrafił przyrządzić jak siostry Zytki.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
Reklama