- Jako mieszkańcy Radomia jesteśmy głęboko zażenowani, że naszym miastem rządzi człowiek, który swoją skrajną nieudolność próbuje przykryć przez kreowanie zupełnie niepotrzebnego sporu i napięcia. Jako kibice jesteśmy skrajnie oburzeni postawą człowieka, który w mediach nie ma problemów z określeniem siebie mianem „fanatyka” i „zatwardziałego kibica Radomiaka”. Witkowski, czy nie jest Ci po prostu wstyd? Wobec tak rażącej niegospodarności w zarządzaniu miejskimi spółkami radomski urząd już dawno powinien stać się obiektem właściwych postępowań sprawdzających. Na czele z prześwietleniem tego układu pod kątem korupcyjnym - pisze radomska Młodzież Wszechpolska na swoim profilu na Facebooku.
Ich zdaniem w areszcie powinni siedzieć teraz nie kibice, a osoby, które są odpowiedzialne za budowę stadionu. - Kulturalne ponaglenia nie przynosiły skutku, więc niezadowolenie zaczęto wyrażać w bardziej dosadnych słowach. Czy słusznie? Wobec pychy prezydenta, który nawet nie dostrzega, że coś jest nie tak - wydaje się to jak najbardziej uzasadnione. Ochroniarze próbując ściągnąć wymierzony w prezydenta transparent podczas meczu z Lechem, uszkodzili także flagę Radomiaka. Barwy to rzecz święta i prezydent jako "fanatyk" powinien doskonale zdawać sobie z tego sprawę. Trudno zrozumieć, dlaczego ochrona podjęła tak bezsensowną akcję (kto wydał polecenia, kto ponosi odpowiedzialność za eskalację przemocy – powinien ponieść konsekwencje - jeśli działał pod naciskiem polityków, ci także powinni ponieść konsekwencje) - szczególnie, że wcześniej nie podjęto próby dialogu z trybunami i nie spróbowano w ten sposób rozwiązać sprawy "kontrowersyjnego" transparentu. Kibice stanęli w obronie swoich barw, co jest kibicowskim obowiązkiem, za co wylądowali w areszcie, a prezydent ochrzcił ich mianem "bandytów". Bandyctwem jest defraudacja publicznych środków panie prezydencie. Atakami na środowisko kibicowskie nie uratuje Pan swojej politycznej "kariery" - czytamy na Facebooku.















Napisz komentarz
Komentarze