Minusowe temperatury to dla nich powód do radości i pretekst aby wejść do lodowatej wody. Radomskie Morsy to fanatycy zimnych kąpieli z Radomia i regionu. Niedzielne przedpołudnie było okazją dla ponad 100 osób aby się spotkać i wspólnie zanurzyć w wodzie.
- W zalewie na Borkach morsujemy pierwszy raz w tym sezonie. Z powodu poprawek na tamie musieliśmy jeździć w inne miejsca. Byliśmy m.in. w Siczkach - mówi Adam Piekarski z Radomskich Morsów - Plusów z morsowania jest wiele, choć do głównych należy wzmocniona odporność, lepsze dokrwienie organizmu.
Każde spotkanie zaczyna się rozgrzewką, która jest bardzo ważna. Członkowie Środowiskowo-Lekarskiego Wodnego Pogotowia Ratunkowego co tydzień zabezpieczają tego typu imprezy. Robią to bezinteresownie, a w trakcie mogą przeprowadzać ćwiczenia i szkolić się nawzajem, tak aby w przypadku wyjazdu do akcji w wodzie móc działać w pełni profesjonalnie. W niedzielę, szkolili się druhowie z OSP Jedlnia-Letnisko.
- Ratownik dobrze przygotowany do akcji ma kamizelkę, kask, ochraniacze na nogi, kolce lodowe - mówi Arkadiusz Gradowski z ŚLWOPR w Radomiu - Jeśli chodzi o rozgrzewkę to jest ona ważna, aby w wodzie nie dostać przykurczy. W tak zimnej wodzie może wtedy dojść do spięcia mięśni co może również spowodować np. zawał.
W niedzielę na Borkach morsowało ponad 100 osób.














Napisz komentarz
Komentarze