Do konfliktu między oboma panami doszło w czerwcu, podczas historycznego meczu Radomiaka Radom z Koroną Kielce. Dariusz Wójcik twierdzi, że został napadnięty przez Piotra Kotwickiego. - Mam przygotowany pozew. Byłem wtedy funkcjonariuszem na służbie, bo zostałem zaproszony na mecz jako przewodniczący komisji edukacji, sportu i turystyki rady miejskiej - mówił Dariusz Wójcik. - Ale nie chcę robić krzywdy młodemu człowiekowi. Niech przemyśli to, co zrobił. Radny zapytany o to, czego oczekuje w tej sprawie, odpowiada: - Usunięcia go z klubu Prawa i Sprawiedliwości. W przeciwnym razie mnie w tym klubie nie będzie. Jestem już po rozmowie z ministrem Markiem Suskim. Wrócimy do rozmowy we wrześniu.
Radny Wójcik podkreślił, że w klubie PiS nie powinno być miejsca dla "bandyty politycznego", jak określił Kotwickiego. - Ja mówię jasno i zdania nie zmienię. Dla nas dwóch nie ma miejsca w tym klubie - zaznaczył.
- Do klubu na razie nie wpłynęły żadne wnioski w sprawie usunięcia czy zawieszenia któregokolwiek z jego członków. Sytuacja dotycząca naruszenia nietykalności była omawiana podczas posiedzenia klubu, ale nie było takich deklaracji, jakie padły dziś w mediach. Ja czekam na takie wnioski. Jeśli się pojawią, oczywiście zajmiemy się nimi - mówi Łukasz Podlewski, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. - Są władze statutowe partii, zarząd, struktury miejskie i okręgowe, jest wreszcie sąd partyjny. Ta sprawa musi zostać rozwiązana jak najszybciej, żebyśmy znowu stanowili mocną, zwartą jedność.
Piotr Kotwicki na razie odmówił nam komentarza. Uważa, że takie kwestie powinno się wyjaśniać osobiście, a nie za pośrednictwem mediów.














Napisz komentarz
Komentarze