W sobotę, 10 kwietnia w Radomiu rozegrany został pierwszy mecz w rywalizacji o trzecie miejsce pomiędzy E.Leclerc Moya Radomką Radom a ŁKS-em Commerceconem Łódź. Wtedy radomianki wygrały 3:0.
Drugi pojedynek odbył się we wtorek, 13 kwietnia w Sport Arenie w Łodzi. ŁKS prowadził już 2:0, ale podopieczne Riccardo Marchesiego odwróciły losy tego starcia i wygrały ostatecznie 3:2.
W rywalizacji, która trwa do trzech zwycięstw prowadzą już więc 2:0. Radomiankom do końcowego triumfu brakuje już więc tylko jednego triumfu.
- Musimy do tego kolejnego meczu podejść z nastawieniem, że jest 0:0. Wiemy, że mamy trzy szanse na rozstrzygnięcie tej rywalizacji. Ale myślenie w ten sposób może być zgubne. Musimy myśleć, że jest 0:0 i czeka nas mecz z dobrą i silną drużyną. U nas wygraliśmy 3:0, ale tutaj w Łodzi ŁKS prowadził już 2:0. Myślę, że najlepiej jest przyjąć, że mamy bilans 0:0 i przed nami jeden decydujący mecz, który jest finałem - zaznacza Riccardo Marchesi, trener Radomki.
Radomianki we własnej hali będą chciały postawić kropkę nad "i".
- Każdy mecz jest inny, do każdego meczu przygotowujemy się inaczej. Musimy zachować koncentrację. Trzeba wyjść i zrobić swoje - podkreśla Kornelia Moskwa, środkowa Radomki.
- Mam nadzieję, że w sobotę zagramy na takim poziomie, jak w trzech ostatnich setach we wtorek - dodaje przyjmująca Ana Bjelica.
Trzeci mecz w tej rywalizacji odbędzie się w radomskiej hali MOSiR w sobotę, 17 kwietnia. Początek o godzinie 14.45. Jeśli radomianki zwyciężą, to zdobędą brązowe medale Tauron Ligi w sezonie 2020/21!
Relacja na żywo z tego starcia na antenie Radia Rekord oraz na portalu cozadzien.pl!














Napisz komentarz
Komentarze