Biogaz wytwarzany jest z odpadów produkcji rolnej i spożywczej, m.in. gnojowicy czy obornika. Jedna z takich biogazowni ma powstać nieopodal Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Dyrekcja Centrum obawia się, że do miejsca, w którym pracują artyści mogą docierać nieprzyjemne zapachy, a to może wiązać się z niechęcią twórców do przyjazdu do Orońska.
- Centrum Rzeźby Polskiej jest miejscem twórczości, kontemplacji i ciężkiej pracy artystów. Aby mogli pracować w odpowiednich warunkach musimy zapewnić im czyste powietrze. Obawiamy się, że biogazownia w sąsiedztwie Centrum utrudni nam współpracę z artystami - mówi Maciej Aleksandrowicz, dyrektor Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku.
Wiceminister kultury, Magdalena Gawin stwierdziła, że Orońsko to drugie po Kruszynianach ważne dla dziedzictwa narodowego i polskiej kultury miejsce, zagrożone przez inwestycję mającą powstać niedalekim sąsiedztwie. W Kruszynianach znajduje się zabytkowy meczet i muzułmański cmentarz w woj. podlaskim.
- Biogazownia będzie się wiązać z bardzo poważnymi konsekwencjami dla krajobrazu kulturowego i powietrza. Ministerstwo wyraża swoją troskę i zaniepokojenie planami inwestycyjnymi - twierdzi Magdalena Gawin.
Wójt Orońska zadeklarował, że włączy się w negocjacje z inwestorem. Poinformował też, że przepisy pozwalały na to, by gmina wydała inwestorowi decyzję o warunkach zabudowy. Pozwolenie na budowę obiektu wydał także starosta szydłowiecki.
- Technolodzy tej inwestycji zapewniają, że nie będzie żadnego odoru, ponieważ to oznaczałoby jakieś straty dla przedsiębiorcy. Włączę się w negocjacje z inwestorem, aby móc jeszcze bardziej oddalić tę biogazownię od CRP - mówi wójt Orońska, Henryk Nosowski.
- Cieszę się z deklaracji wójta, że będzie dążył do uzyskania pewnego kompromisu, który ochroni to miejsce. Mam nadzieję, że lokalnemu samorządowi uda się uzyskać mądry kompromis z inwestorem - mówi wiceminister.















Napisz komentarz
Komentarze