Komplet punktów E.Leclerc Moya Radomki Radom z BKS-em Bostik Bielsko-Biała

Radomianki przystąpiły do tego spotkania bez swojej podstawowej rozgrywającej, Katarzyny Skorupy, która narzeka na uraz nadgarstka i nie wiadomo jeszcze jak długa czeka ją przerwa. W pierwszym składzie więc, podobnie jak w pucharowym meczu z #VolleyWrocław, zastąpiła ją Paulina Zaborowska.

Od początku partii otwarcia gra układała się po myśli E.Leclerc Moya Radomki. Podopieczne Riccardo Marchesiego szybko wypracowały sobie przewagę (4:1, 6:3). W jednym ustawieniu zdobyły cztery "oczka" i prowadzenie wzrosło jeszcze bardziej (10:4). Co prawda w połowie seta bielszczanki zbliżyły się na dystans jednego punktu (15:14), ale był to tylko stan przejściowy. Potem Radomka znów wróciła do bezpiecznej przewagi. Po zepsutej przez Aleksandrę Kazałę zagrywce było 24:18. Gospodynie piłkę setową wykorzystały od razu, po autowym ataku Andrei Kossanyiovej.

O ile jeszcze początek seta numer dwa był wyrównany (6:6), tak potem przewagę zyskiwały siatkarki BKS-u. Od stanu 7:7 przyjezdne zdobyły w jednym ustawieniu cztery punkty (7:11) i potem utrzymywały wypracowane prowadzenie. Po ataku Gabrieli Orvosovej tablica pokazywała wynik 14:18. Gospodynie zbliżyły się na jeden punkt po skutecznym bloku (18:19), ale w końcówce popełniły zbyt dużo błędów, co wykorzystywały rywalki. BKS po ataku Weroniki Szlagowskiej wygrał partię numer dwa do 20.

Lepiej w trzecią partię weszły miejscowe (2:0, 6:3, 9:5). W pewnym momencie przewaga zespołu z Radomia wzrosła - 11:6. Gra układała się po myśli E.Leclerc Moya Radomki (17:13). Im bliżej końca seta, tym jednak bielszczanki zbliżały się do gospodyń i w końcu po bloku na Samarze Rodrigues de Almeidzie było po 20. Cały czas jednak inicjatywa była nieznacznie po stronie Radomki (22:20, 23:21, 24:23). Podopieczne Marchesiego wykorzystały drugiego setballa i po dobrym ataku Johnson po skosie wygrały na przewagi (26:24) i wyszły po raz drugi w tym meczu na prowadzenie.

Początek czwartej części meczu to przewaga BKS-u (3:6, 4:7, 7:10). Takie prowadzenie bielszczanki utrzymywały do połowy seta. Radomka jednak mozolnie odrabiała straty. Po ataku Izabeli Bałuckiej z przechodzącej był remis 16:16, a kiedy zablokowana została Orvosova, gospodynie wyszły na prowadzenie (17:16). Chwilę później jednak znów przewaga była po stronie BKS-u (18:20). W kolejnych minutach emocji nie zabrakło. Miejscowe znów dogoniły rywalki i po ataku Johnson był remis 23:23. Końcówka rozgrywana była więc na przewagi. Wojnę nerwów lepiej wytrzymały gospodynie, które po punktowej zagrywce obchodzącej w poniedziałek urodziny Izabeli Bałuckiej i bloku na Kossanyiovej wygrały 27:25 i w całym meczu 3:1!

Siatkarki z Radomia po tej wygranej wróciły na pozycję lidera Tauron Ligi. Drugi Developres SkyRes Rzeszów ma tyle samo punktów (46) ale o jeden rozegrany mecz mniej. 

E.Leclerc Moya Radomka Radom - BKS Bostik Bielsko-Biała 3:1 (25:18, 20:25, 26:24, 27:25)
E.Leclerc Moya Radomka: Zaborowska 2, Honorio 21, Rodrigues 11, Johnson 20, Bałucka 9, Łukasik 9, Witkowska (libero) oraz Twardowska 2, Picussa 3, Moskwa, Biała.
BKS Bostik: Gajewska, Orvosova 17, Kossanyiova 21, Szlagowska 10, Janiuk 5, Świrad 4, Drabek (libero) oraz Kazała 7, Dąbrowska, Drużkowska.
Sędziowie: Paweł Morawski i Mateusz Broński
MVP: Paulina Zaborowska (E.Leclerc Moya Radomka Radom).