Ten inwazyjny gatunek motyla z rodziny wachlarzykowatych pochodzi z Azji. W Europie, a konkretnie w Niemczech pojawiła się w 2006, prawdopodobnie wraz z importowanymi sadzonkami. W Polsce ćma bukszpanowa po raz pierwszy została została zaobserwowana w 2012, na Dolnym Śląsku. Sześć lat później występowała już na skalę masową w wielu rejonach naszego kraju. Radomskie bukszpany szkodnik dotychczas omijał. Niestety, tego lata zaatakował ze zdwojoną siłą.
Gąsienice ćmy masowo objadają liście bukszpanów, powodując ich zamieranie i usychanie. Objedzony krzew trzeba wykopać, bo już nie odbije. Choć podstawowym żywicielem Cydalima perspectalis jest bukszpan, to zaczyna gustować także w innych roślinach,m.in. irdze, laurowiśni, ostrokrzewie, trzmielinie.
Ćma bukszpanowa w ciągu kilku dni rozprawiła się ze wszystkimi bukszpanami m.in. na cmentarzu komunalnym i na cmentarzu prawosławnym. Zaatakowała też krzewy na osiedlach, przy straży pożarnej na ul. Traugutta, na pl. Jagiellońskim, przy budynku urzędu miejskiego i kościele św. Trójcy.
Bukszpany rosnące na miejskich działkach ratuje Zakład Usług Komunalnych. - ZUK już dwukrotnie opryskiwał krzewy preparatem niszczącym ćmę bukszpanową. W najbliższych dniach przeprowadzony zostanie trzeci oprysk – mówi Janusz kalinowski z biura prasowego magistratu.
Jak na razie ćma bukszpanowa nie ma w Polsce żadnych naturalnych wrogów; musi sobie z nią radzić człowiek. Dlatego – jak twierdzi Ewa Głowacka, miejski konserwator przyrody – miasto nie będzie na razie sadzić bukszpanów na skwerach i w parkach; tu, gdzie nasadzenia były zaplanowane, pojawią się inne gatunki krzewów.
Szkodnik pojawia się na roślinach od kwietnia do września, a nawet października. By się go pozbyć, można np. podłożyć pod krzew folię i zwyczajnie zebrać albo otrzepać gąsienice. Potem trzeba je zniszczyć - najlepiej spalić albo zakopać głęboko zakopać w ziemi. W sprzedaży są też preparaty chemiczne, które zwalczają ćmę bukszpanową.














Napisz komentarz
Komentarze