– Nie było pana profesora za granicą, był w kraju cały czas. Profesor zrobił sobie badanie we wtorek, po tym jak na spotkaniu służbowym na którym był w sprawie epidemii, jeden z członków tego spotkania miał dodatni wynik – mówi wiceprezes Zarządu Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego. – Wszystkie osoby, te które miały z nim kontakt, z tego co do tej pory wiem, żadna z tych osób nie ma objawów zakażenia.
W środę, 18 marca, lekarz dowiedział się, że został zakażony koronawirusem. Telefonicznie o tym fakcie poinformował wiceprezesa zarządu szpitala na Józefowie - Krzysztofa Zająca. – W środę rano okazało się, że wyniki naszego pracownika są dodatnie. Podjęliśmy natychmiast działania takie, że osoby, które miały kontakt z panem profesorem, zostały im pobrane próbki na obecność koronawirusa. Próbki pobrano od 26 osób i zostały one wysłane do Warszawy. Do tej pory nie mamy żadnej informacji. Obecnie przebywamy na kwarantannie – przyznaje Krzysztof Zając, wiceprezes zarządu Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego.
Część Zarządu Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w tym wiceprezes Krzysztof Zając i Ewa Golonka, naczelna pielęgniarka – zgodnie z procedurami – zostali poddani kwarantannie domowej. Czekają na wyniki badań.– Mam nadzieję, że te wyniki dzisiaj będą, bo zaczęły się cuda dziać. Badania zostały zawiezione do laboratorium, które tego samego dnia zostało zlikwidowane. Jego działalność została zawieszona i zostały przewiezione na ul. Żelazną, znowu na Żelaznej informują nas, że uległo uszkodzeniu jedno urządzenie, gdzie nasze próbki były badane i stąd ten czas oczekiwania na wyniki przedłuża się - wyjaśnia wiceprezes zarządu szpitala.
Zakażony koronawirusem lekarz był także wykładowcą na kierunku lekarskim Uniwersytetu Technologiczno-Huimanistycznego. Sanepid ustala z jaką grupą ludzi lekarz miał kontakt.















Napisz komentarz
Komentarze