Pokazany w kinie Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej film, to już drugi obraz Andrzeja Wolskiego opowiadający o Witoldzie Gombrowiczu. Poprzedni powstał w 1989 roku, obie produkcje dzieli zatem dziesięć lat. - Powstała taka bardzo ceniona seria w telewizji francuskiej pod nazwą "Pisarze XX wieku. I zobaczyłem na liście, którą pokazano, że nie ma ani jednego Polaka, więc z Ritą bardzo się zdenerwowaliśmy z tego powodu i zaczęliśmy mocno naciskać na ludzi, których znaliśmy w telewizji francuskiej, że warto by jednak było kogoś umieścić na liście, najlepiej Gombrowicza - opowiada Andrzej Wolski, reżyser.
Film to opowieść o życiu i twórczości pisarza. W roli narratora wystąpił Andrzej Seweryn. - Pomysłem na to było, żeby Gombrowicz opowiedział sam o sobie. Polegało to na tym, że by wybrać odpowiednie cytaty z Dzienników i ze wspomnień "Wędrówek po Argentynie" i polskich wspomnień, i z tego skonstruować taką linię, aby wyglądało na to, że Gombrowicz sam opowiada swoje życie - wyjaśnia reżyser.
Andrzej Wolski jest wielbicielem twórczości Witolda Gombrowicza. Reżyser poleca jego książki także mniej zorientowanym osobom. - Ci, którzy nie znają jego książek, powinni zacząć od "Ferdydurke". To jest wspaniała książka, myślę, że każdy może ją przeczytać bez problemu. Gombrowicz ma taką opinię pisarza trudnego, to jest nieprawda. "Ferdydurke jest taką pierwszą książką po którą warto sięgnąć. Później po Dzienniki, które są wspaniałą literaturą, człowieka wolnego. Polaka, który o wszystkim może mówić, a przede wszystkim uderza w polskie stereotypy - mówi Wolski.
Andrzej Wolski dał się poznać jako scenarzysta i reżyser filmów dokumentalnych m.in. o polskich artystach. Bohaterami jego produkcji byli też Andrzej Wajda, Józef Czapski, czy Jan Lebenstein. Andrzej Wolski napisał również scenariusz do dokumentu o Komitecie Obrony Robotników.















Napisz komentarz
Komentarze