Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
wtorek, 23 grudnia 2025 05:48
Reklama

Piłkarze Radomiaka po meczu ze Stomilem

Po wygranej Radomiaka ze Stomilem przepytaliśmy Mateusza Michalskiego i Patryka Mikitę. Co piłkarze "Zielonych" powiedzieli o przebiegu spotkania?
Piłkarze Radomiaka po meczu ze Stomilem

Źródło: / fot. Emil Ekert

Kolejny mecz przyniósł "Zielonym" kolejnego gola debiutanta. Tym razem był to Mateusz Michalski. - Bardzo dobrze się z tym czuję i cieszę się, że pomogłem drużynie - powiedział "na gorąco" skrzydłowy "Zielonych". - Mamy bardzo mocny zespół, nie bez powodu Radomiak wygrał drugą ligę. Nie będziemy zadowalać się remisami i chcemy walczyć o komplet punktów - dodał.

Przebieg spotkania nie był łatwy, ale Michalski cieszy się z tego, że zespół się podniósł. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z kolejnych punktów. Nie za dobrze weszliśmy w mecz, rywale stworzyli sobie dużo sytuacji, była poprzeczka, a po chwili po błędzie straciliśmy bramkę. Nie wiem czy było to spowodowane dekoncentracją, ale chwała całemu zespołowi, że udało nam się podnieść i strzelić dwie bramki.

Nowy zawodnik jest zadowolony z tego, co zastał w drużynie. - Przygotowywałem się do meczu na sto procent. Zanim trafiłem do Radomiaka rozmawiałem z trenerem, podobała mu się moja gra. Spodobał mi się ten projekt, dołączyłem do zespołu i uważam, że zrobiłem słusznie. Jestem bardzo zadowolony z tego co tu widzę, co się dzieje na trybunach. Mam nadzieję, że będzie tak na każdym meczu - powiedział Michalski.

Skrzydłowy Radomiaka jest też przyzwyczajony do ostrej gry, której nie brakowało w meczu ze Stomilem. - Było dużo fauli, ale myślę, że każdy mecz będzie tak wyglądał. W tej lidze nikt nie będzie odstawiał nogi, do umiejętności piłkarskich trzeba dołożyć wolę walki i serducho, bo bez tego się nie wygra. 

Bohater "Zielonych", Patryk Mikita, ucierpiał w starciu z rywalem, ale na szczęście nie jest to nic poważnego. - Czuję się dobrze. Wiedziałem, że będzie to ciężki mecz, grałem już ze Stomilem kilkukrotnie. Mieliśmy swoje szanse, żeby wcześniej strzelić bramkę, cieszę się, że udało mi się strzelić i przełamać - przyznał sam zainteresowany.

Co zdarzyło się pod polem karnym? - Byłem plecami do bramki, nie widziałem co się dzieje. Chciałem zagrać piłkę do Dawida Abramowicza i wtedy zderzyłem się z rywalem głowami. Wszedłem na boisko żeby strzelić bramkę i chciałem na nim zostać. Cieszę się, że to się udało - powiedział Mikita.

Zawodnik liczy, że dostanie kolejne szanse od trenera Dariusz Banasika. - Staram się tak jak wcześniej, cieszę się, że ktoś to docenia. Mam nadzieję, że dostanę szansę od pierwszej minuty.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama