Nie jestem do końca pewny, czy to dobre miejsce na ten tekst. Wydaję mi się, że bardziej pasowałby, do jedynego tak profesjonalnego portalu z muzyką disco-polo…
A, nie. Chwila, to przecież TUTAJ.
Pokoleniom lat 70-90, nie muszę chyba przedstawiać takiego zespołu jakim jest GUNS N ROSES. Tym, którzy mieli pecha i nigdy nie widzieli ich koncertu, bądź też nie mieli okazji pojechać na ich koncert w Polsce…
Przykro mi.
Co jednak wspólnego z disco-polo ma SLASH, legendarny gitarzysta Gunsów? Ma pewną znajomą, którą na pewno kojarzycie – bez względu na Wasz wiek. Jest nią… DODA.
I tak się jakoś głupio złożyło, że SLASH i DODA calkiem się polubili. Do stopnia w którym SLASH osobiście (no… przez wideo które nagrał, ale to prawie jakby przyszedł pod jej drzwi!) zaprosił ją na koncert jako suport. Kto by pomyślał, co?
Więc Doda, niewiele myśląc, postanowiła poinformować wszystkich swoich fanów (których zbyt wielu nie ma, no, może jednego – mojego znajomego, który ją tam kiedyś poznał), o tym niebywałym przypadku miłości od pierwszego wejrzenia.
Szkoda tylko, że fani nie podzielają jej entuzjazmu, a komentarze typu “weź się nie ośmieszaj”, “supportuj Zenka Martyniuka” są na porządku dziennym.
Chcę Wam tylko, drodzy hejterzy, napisać, że…
DODA raczej nie ma szans suportować legend disco-polo, bo jest jeszcze za cienka w... uszach :3













