Natręt natrętowi nierówny, więc możemy przynajmniej wyliczyć 4 rodzaje tego typu mężczyzn:
- Natręt-marzyciel, czyli cichy wielbiciel. Milusi facet, najczęściej zakompleksiony, przez co brakuje mu odwagi, żeby stanąć przed kobietą i zaproponować randkę. Zostawia niepostrzeżenie liściki miłosne, wysyła anonimowo kwiaty, czasem dzwoni, żeby tylko usłyszeć jej głos. Mężczyzna, który wielbi kobietę tylko i wyłącznie platonicznie. Może czasem warto zdobyć się na odrobinę wysiłku i rozszyfrować tożsamość cichego wielbiciela?
- Natręt-przyjaciel, czyli zakamuflowany zalotnik. Podobno przyjaźń prowadzi do miłości, jednak nie w tym przypadku. Kobieta przyjaźni się najczęściej z mężczyzną, który jest dla niej zupełnie aseksualny. Jest to mężczyzna, dla którego jedno skinienie kobiecej dłoni jest błogosławieństwem. Choć z drugiej strony można go określić mianem spryciarza, bo każdy smutek i frustracja przyjaciółki może służyć jako pretekst, żeby poczuć jej bliskość podczas pocieszającego przytulania.
- Natręt-demonstrator, czyli zbyt pewny siebie romantyk. Dla niego znaczenie słowa "nie" zostało wykasowane ze słownika języka polskiego. Traktuje odmowę jako element gry wstępnej, flirtu czy wyzwanie, które musi podjąć. Przychodzi nieproszony i pod oknem wyśpiewuje serenady podobne do wycia wilka podczas pełni. Demonstracyjnie obnosi się ze swoim niezłym wyglądem, czasem tylko domniemanym.
- Natręt-paranoik,czyli zabójca miłości. Władca trzymający w szponach swoją wyimaginowaną zdobycz, ale na szczęście ten typ należy do grupy marginalnej.













