Zastanawiamy się nad rozwiązaniem, które będzie najkorzystniejsze dla gminy – takie informacje płyną ostatnio z Urzędu Miejskiego. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu wydawało się, że jesteśmy znacznie bliżej rozpoczęcia budowy kompleksu sportowego na terenie dzisiejszego stadionu Radomiaka. To miała być pierwsza inwestycja w naszym mieście, zrealizowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Na czym polegałoby to przedsięwzięcie? Gmina miała znaleźć inwestora chętnego do wyłożenia pieniędzy na budowę: stadionu piłkarskiego z 16 tysiącami zadaszonych miejsc siedzących, hali widowiskowo-sportowej o pojemności 6 tys. miejsc oraz parkingów do obsługi tych obiektów. Szacunkowy koszt inwestycji to blisko 220 mln zł. Firma przez 25 lat zarządzałaby całym kompleksem, a w tym czasie miasto – mając monopol na korzystanie ze stadionu i hali – musiałoby wpłacać do kasy właściciela wynegocjowaną z nim kwotę. Dopiero po ćwierć wieku obiekty stałyby się własnością gminy.
W 2010 roku, w dzienniku Unii Europejskiej ogłoszono konkurs na wykonawcę inwestycji. Zgłosiło się pięć firm. Były to konsorcja: Alpinie Construction Polska i Alpine Bau Deutschland AG, Warbud SA i Baugesellschaft Walter Hellmich GmBH Dinslaken, a także Nuvola Investments i Strabag. Radomskim „rodzynkiem” okazała się wspólna oferta firm: ROSA BUD i RO.SA.-BUD PPHU.
Oferenci mieli świetne referencje. Stadion Arsenalu Londyn, Soccer City w Johansburgu czy Mercedes Benz Arena – to tylko niektóre przedsięwzięcia, w których uczestniczyły firmy zainteresowane budową kompleksu sportowego przy ul. Struga.

To już kolejne nieudane podejście do przebudowy stadionu przy ul. Struga. Poprzedni pomysł zakładał dofinansowanie inwestycji w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego. Wpisano do niego projekt „centrum rehabilitacyjno-sportowe Radomiak”. Oprócz stadionu na 8 tys. widzów miała powstać bieżnia lekkoatletyczna oraz obiekty rehabilitacyjne.
Obecne władze Radomia postanowiły jednak zmodyfikować ten projekt. Uznały, że przy ul. Struga zmieści się tylko stadion typowo piłkarski, na którym będzie mogło zasiąść ponad 15 tys. kibiców. Zrezygnowano z budowy bieżni i części rehabilitacyjnej.
Poprawki do projektu nie spotkały się ze zrozumieniem zarządu województwa mazowieckiego, który uznał, że Unia Europejska nie dofinansowuje obiektów służącym sportom kwalifikowanym.













