Kiedy w czerwcu zaczęto montować krzesełka na powstającym stadionie przy Narutowicza dało się zauważyć, że ponad 4 tys. siedzisk będzie w kolorach białym, czerwony i niebieskim. Przypadek? Nie. Kolor krzesełek to prawdopodobnie ukłon MOSiR-u w stronę klubu Broń, którego barwy to wyżej wspomniane kolory.
Od razu pojawiły się pytania, dlaczego na stadionie miejskim będą trybuny w barwach tylko jednego klubu. Nie ma co ukrywać, stadion znajduje się na Plantach, a co za tym idzie będzie on najbardziej "Broniarski" ze wszystkich w mieście. Kolory biało-czerwono-niebieskie będą kojarzone jednoznacznie.
Nie podoba się to wielu kibicom Radomiaka, którzy walczą o swój stadion przy Struga. Według nich stadion miejski przy Narutowicza to niewłaściwe miejsce dla rozgrywania meczów "Zielonych". Na stronie internetowej stadiondlaradomiaka.pl możemy przeczytać: "NARUTOWICZA TO NIE DOM DLA RADOMIAKA...Wg naszej wiedzy (wiadomości te uzyskaliśmy od jednego z pracowników firmy budującej stadion) zarządzający obiektem przy ul. Narutowicza prezes MOSiR, Pan Kalinkowski (prywatnie działacz Broni), dokonał w ostatnich dniach samodzielnej zmiany projektu stadionu na Plantach, w zakresie kolorystyki krzesełek. W miejsce czerwonych krzesełek, pokazywanych na wszystkich prezentacjach i wizualizacjach dot. tego miejskiego obiektu (które to krzesełka od biedy można by uznać za neutralne, tj. w barwach zbliżonych do barwy tarczy herbowej Radomia)".
I rzeczywiście krzesełka nie są czerwone. Z drugiej jednak strony inwestor - MOSiR może dokonywać zmian w projekcie wedle uznania. Nawet podczas EURO 2012 UEFA pozostawiła inwestorom pole do popisu. O kolorze krzesełek stadionów na EURO decydowali właściciele obiektów.
- W kwestii budowy stadionu to inwestor decyduje począwszy od rodzaju zadaszenia, koloru elewacji budynku po rodzaj i kolor krzesełek na stadionie - mówi dyrektor radomskiego MOSiR-u pan Piotr Kalinkowski.
Nie zmienia to jednak faktu, że nowy obiekt nie będzie należał do Broni czy innych klubów. Oprócz meczów piłkarskich organizowane będą tam również zawody lekkoatletyczne.

Oba boiska są miejskie. Teoretycznie. Historia radomskiego sportu wskazuje, że dla kibiców stadion na XV-leciu będzie zawsze obiektem Radomiaka, a na Narutowicza - Broni.
Kibice mają różne opinie na temat krzesełek przy Narutowicza. I nie powinno to nikogo dziwić. W Radomiu jest podział między fanów Broni i Radomiaka. I na pewno szybko on nie zniknie. Ostateczna decyzja i tak pozostanie w gestii MOSiR-u, który jest inwestorem.
A co Wy Kibice o tym sądzicie?













