Nie masz pomysłu na weekend? Wybierz się do Opatowa. Czeka tam na turystów nie lada atrakcja - podziemne korytarze, które ciągną się pod całym miastem.
.
17.08.2012 11:44
Dla turystów udostępniona jest trasa
335-metrowa, w której skład wchodzi łącznie 46 komór i korytarzy,
biegnących pod rynkiem na trzech poziomach; najniższy poziom sięga do
głębokości 14,5 m. Na całej trasie panuje stała temperatura w granicach 6
- 12C, a wilgotność powietrza wynosi 70%.
Powstanie opatowskich lochów wiązało się ze wzrostem znaczenia Opatowa i jego położeniem: krzyżowały się tu szlaki kupieckie ze Śląska i Krakowa do Wielkopolski, na Pomorze i Ruś Halicką. Okres prosperity przypadał zwłaszcza na czasy kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego - właściciela Opatowa. Opasanie murami miasta ograniczało możliwość budowy nowych budynków, a piwnice już istniejące nie wystarczały rozwijającym się składom kupieckim i pracowniom rzemieślniczym. Piwnice służyły nie tylko do przechowywania towarów, ale i do celów obronnych. Chroniła się w nich ludność miasta w razie niebezpieczeństw, np. podczas szczególnie częstych najazdów.
Systematyczną akcję zabezpieczająco-rewaloryzacyjną podziemi w Opatowie rozpoczęto w 1971 r. Prowadził ją zespół naukowy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie pod kierunkiem prof. Feliksa Zalewskiego, a po jego śmierci pracami kierował prof. Zbigniew Strzelecki. Zespół naukowy zainteresował się Opatowem już w 1963 r., a stały nadzór objął w 1971 r. z chwilą rozpoczęcia wzmiankowanej akcji przez Przedsiębiorstwo Robót Górniczych z Bytomia, które utworzyło oddział w Sandomierzu i Opatowie.