Święto wywodzi się z Włoch, a w Polsce zostało zaadaptowane dopiero 2006 roku z inicjatywy redaktora naczelnego miesięcznego "Kot". Ma uwrażliwiać ludzi na często trudny koci los oraz na konieczność niesienia pomocy bezdomnym zwierzętom.
"Psiarze" i "kociarze" od dawna toczą spór o to, który gatunek jest lepszy - pies czy kot. Do porozumienia nigdy zapewne w tej kwestii nie dojdziemy. Najważniejsze jest jednak nie to, czy lubimy bardziej psy czy koty, ale jakie znaczenie odkrywają w naszym życiu. Dziś jest okazja, aby o tym podyskutować.

Relacja między właścicielem a kotem może być skomplikowana. Niejednokrotnie potrzebne są kompromisy, najczęściej ze strony człowieka. Mieszkając z kotem, musimy zaakceptować jego widzimisię. Zwierzęta te uwielbiają oglądać otoczenie z rożnych perspektyw, dlatego nie wolno im zabraniać wskakiwania na meble, szafy i parapety. Jeśli im tego zabronimy, sprawimy, że kot zacznie być sfrustrowany i nieszczęśliwy.
Dziś (17 lutego) obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kota - rozejrzyjmy się dookoła w poszukiwaniu bezdomnego zwierzaka, które być może jest głodne lub chore. Pamietajmy przy tym, że koty potrzebują pomocy człowieka nie tylko dziś, ale przez okrągły rok. Skoro lata temu postanowiliśmy je udomowić, teraz nadszedł czas, aby im zrekompensować im utraconą wolność.
W radomskich schronisku przebywa obecnie 14 kotów. Liczba ta jest stosunkowo mała, czego nie można powiedzieć o psach. - Radomianie często przynoszą kocięta do schroniska, ale równie często je adoptują, stąd taka mała liczba kotów w schronisku - powiedział Piotr Zadrożny, kierownik schroniska. Dodajmy, że w marcu schronisko przeprowadzi bezpłatną akcję sterylizacji i kastracji bezdomnych kotów.













