
- Wtedy zarejestrowanych w pośredniaku było ponad 49 tys. osób. Najlepsza sytuacja była z kolei w 2008 roku, kiedy to bez pracy było około 30 tys. osób. Od tego momentu zaczęliśmy odczuwać skutki światowego kryzysu. Powoli bezrobocie wzrastało. W tej chwili mamy zarejestrowanych prawie 37 tys. osób. Niestety, ale za tę sytuację w głównej mierze odpowiada zastój w budownictwie. Zarówno samorządy, jak i władze centralne nie mają w tej chwili pieniędzy na nowe inwestycje. Podejrzewam, że taka sytuacja potrwa do wiosny 2015 roku. Wtedy dopiero tak naprawdę ruszy kolejna perspektywa finansowa Unii Europejskiej i będą pieniądze na realizację nowych działań - tłumaczy Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.
Mimo trudnej sytuacji PUP stara się pomóc jak największej liczbie osób. W tym roku pośredniak wydał na aktywne formy walki z bezrobociem około 30 mln zł. Z tych pieniędzy dofinansowano m.in. 450 stanowisk pracy u pracodawców. Oprócz tego powstało 600 nowych firm, a ponad 1400 osób skorzystało ze stażów.
- Cały czas staramy się o kolejne środki z ministerstwa na walkę z bezrobociem. Złożyliśmy projekt o wartości 2 mln zł na dofinansowanie własnej działalności gospodarczej. Z naszych analiz wynika, że właśnie tego typu działania mają największą skuteczność. Teraz czekamy tylko na decyzję z ministerstwa - dodaje dyrektor Bakuła.
Przypomnijmy, że tylko w październiku przybyło 436 osób bez pracy.














