
Pod koniec lutego wojewoda mazowiecki przyznał rację starostwu i orzekł, że miasto powinno przekazać na konto pośredniaka żądaną sumę. Jednak po analizie prawnej władze Radomia postanowiły, że nie zastosują się do tej decyzji i złożą sprawę w sądzie administracyjnym. Nieoficjalnie mówi się, że miasto nie zgadzało się z wieloma decyzjami finansowymi, które zapadały w urzędzie pracy. Chodzi tu przede wszystkim o przyznawanie premii i podwyżek pracownikom PUP bez konsultacji z władzami miasta.
- Nie możemy zgodzić się z postanowieniem wojewody. Nasi prawnicy przeanalizowali tę decyzję i okazało się, że nie zostały w niej uwzględnione nasze wnioski. Dlatego postanowiliśmy, że ten spór musi rozwiązać sąd administracyjny. Radcy prawni już przygotowali pozew. Uważamy, że dalsze finansowanie urzędu pracy na takich zasadach jest dla miasta niekorzystne. Dalej z kasy miasta będziemy co miesiąc przekazywali 1/12 środków na funkcjonowanie pośredniaka, o ile dalej będziemy wspólnie prowadzili ten urząd - mówi wiceprezydent Anna Kwiecień.














