W Radomiu powstaje coraz więcej ciągów przeznaczonych dla rowerzystów. Jednak mimo specjalnego oznakowania, piesi często wkraczają na ścieżki rowerowe.
Dorota Trojanowska/ Fot. M.S.
24.05.2013 10:38
Mandat dla osoby poruszającej się po ścieżce rowerowej wynosi 50 zł. Jednak mimo kary finansowej mało kto respektuje przepisy. Jak poinformował nas rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu Piotr Stępień, zjawisko łamania przepisów wśród pieszych nasila się zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim. Coraz częściej rowerzyści zgłaszają do strażników takie incydenty, gdy piesi często tarasują trasy dla cyklistów.
- Należy pamiętać, że przebywanie na trasach przeznaczonych dla rowerzystów jest bardzo niebezpieczne, zwłaszcza gdy kobieta z dzieckiem spaceruje po tych ścieżkach, a rowerzysta jeździe ze sporą prędkością - ostrzega Piotr Stępień.
Sebastian Pawłowski z Bractwa Rowerowego tłumaczy, że jeszcze kilka lat
trzeba poczekać, żeby kultura rowerowa w naszym mieście w pełni się
rozwinęła. - Problem polega też na tym, że projekty tworzenia ścieżek są
w naszym mieście nie do końca przemyślane. Np. na osiedlu "Borki" ławki
ustawione są przy ścieżce rowerowej, więc osoby chcące z nich
skorzystać nie mają innego wyjścia i przechodzą przez ścieżkę. Podobnie
dzieje się w przypadku przystankowych wiat, które nie są przyciemnione, a
za nimi jest cień, więc osoby chroniące się przed słońcem stają za
wiatą na trasie rowerowej. Ścieżki rowerowe są ogólnie wygodniejsze np.
dla osób z wózkami i często bezpieczniejsze, bo dalej usytuowane od
drogi - tłumaczy Sebastian Pawłowski.