Cuprum „z nożem na gardle” rozbija Czarnych

Zespół prowadzony przez Pawła Szabelskiego po dwóch spotkaniach w Radomiu nie mógł być ani trochę zadowolony. Dwa przegrane mecze sprawiły, że awans do wielkiego finału I ligi play-off bardzo się oddalił. W trzecim spotkaniu, w Lubinie, gospodarze udowodnili, że we własnej hali Czarni Radom nie mogą liczyć na taryfę ulgową.

Zapis relacji live - TUTAJ!
Galeria zdjęć - TUTAJ!



Trzecie, środowe spotkanie w hali sportowej w Lubinie nie oglądało zbyt wielu kibiców, jednak tak szybkiego zwycięstwa swoich siatkarzy nikt z miejscowych fanów chyba się nie spodziewał.

Pierwszy set zaczął się od wspólnej wymiany ciosów. Gra była bardzo wyrównana i żadna z drużyn nie mogła odskoczyć przeciwnikowi na większą przewagę niż jeden punkt. Od pierwszych wymian nie brakowało spektakularnych bloków oraz długich wymian. W ekipie gości systematycznie punktował Prygiel, zaś po stronie gospodarzy nie gorszy był atakujący Dykas. Przy stanie (15:15) najpierw Grzechnik zablokował na środku Michalskiego, a w kolejnej akcji Tylicki nie przyjął zagrywki Prygla i o czas w tej sytuacji poprosił szkoleniowiec Cuprum Lubin – Paweł Szabelski. Po czasie na żądanie Kordysz udanie zaatakował, a w kolejnej akcji Gutkowski po raz pierwszy został zatrzymany i znów w tym secie mieliśmy remis (17:17).


W decydującej fazie tego seta gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Przy wyniku (20:20) Dykas udanie wykonał atak z pierwszej strefy, zaś w odpowiedzi Prygiel pomylił się z prawego skrzydła (22:20). Cuprum utrzymał prowadzenie i miał w górze dwie piłki setowe, jednak najpierw skutecznym atakiem ze środka popisał się Grzechnik, zaś akcję później Prygiel posłał asową zagrywkę (24:24). Niestety Czarni w walce na przewagi ulegli gospodarzom, a ostatnią akcję wykorzystał Dykas, który wyprowadził swój zespół w tym spotkaniu na prowadzenie.

Drugi set rozpoczął się od zdecydowanego ataku gospodarzy, który po wygraniu premierowej odsłony rozpoczął kolejną partię z „wysokiego C”. Przy stanie (3:1), swoich ataków nie skończyli Gutkowski oraz Grzechnik, a wykorzystana kontra przez Dykasa dała miejscowym pięć punktów przewagi (6:1). Jak się okazało, był to dopiero „prolog” do pogromu w tym secie przez Cuprum. Czarni nie mogli znaleźć recepty na gospodarzy. Swoich ataków nie mogli skończyć zarówno Wachnik, czy wcześniej wspomniany Gutkowski. Z kolei po drugiej stronie siatki znakomite zawodny na środku rozgrywał Buniak, któremu kroku dotrzymywali Żuk oraz Kordysz. Przy tym obrocie spraw, po pierwsze zmiany sięgnął Wojciech Stępień. Wprowadzeni na plac gry: Kocik, Radomski czy Gonciarz nie byli w stanie odmienić losów tego seta. Przy stanie (18:8) „Wojskowi” powoli byli już myślami przy trzecim secie, a kibice zgromadzeni w hali, z lekkim niedowierzaniem spoglądali na korzystny dla nich wynik. Tego seta nie można nazwać inaczej jak „nokautem” w wykonaniu siatkarzy z Lubina, którzy drugą odsłonę wygrali (25:16).

Trzeci set od początku zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Czarni Radom podrażnieni porażkami w dwóch poprzednich partiach, nie zamierzali oddawać tego meczu bez walki. Niestety, jak się później okazało, głównym reżyserem gry pozostali gospodarze, którzy wygrali tego seta 25:19 i całe spotkanie 3:0. Cuprum z „nożem na gardle” udowodnił, że po dwóch przegranych meczach w Radomiu, na ich terenie Czarni nie mogą liczyć na taryfę ulgową. Siatkarze z Lubina wracają do gry o finał, jednak radomianie już jutro staną przed kolejną szansą wywalczenia awansudo walki o złote medale. Czy tego dokonają? Zapraszamy już jutro (25 kwietnia) na naszą relację LIVE z czwartego spotkania, które zaplanowane jest na godzinę 17:00.


Cuprum Lubin – Czarni Radom 3:0 (26:24, 25:16, 25:19)

MVP spotkania: Michał Żuk (Cuprum Lubin)

Cuprum Lubin: Michalski (8), Buniak (7), Oczko (2), Dykas (13), Żuk (12), Kordysz (13), Tylicki (libero) oraz Antosik, Białecki, Wilk.

Czarni Radom: Grzechnik (7), Neroj (3), Wachnik (6), Prygiel (16), Gutkowski (4), Gałązka (3), Filipowicz (libero) oraz Kałasz (3), Radomski (4), Gonciarz, Kocik (1)