W niedzielę (27 października) około godziny 12.50 do dyżurnego Straży Pożarnej zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że czujnik tlenku węgla zainstalowany w jego mieszkaniu wskazuje niebezpieczny poziom tego gazu.
- Na miejsce zostały wysłane dwa zastępy straży pożarnej. Okazało się, że w mieszkaniu mężczyzny, jak i w lokalu piętro wyżej, stężenie tlenku węgla jest znacznie za wysokie. Strażakom udało się opanować sytuację. W sumie w tym zdarzeniu ucierpiało sześcioro dzieci. Wszystkie karetkami zostały zabrane do szpitala - relacjonuje Paweł Pora z PSP w Radomiu.














