
- W tej całej sprawie bulwersują nas dwie kwestie. Po pierwsze nowe ogrodzenie powstało kilka tygodni temu. Zastąpiło stary, ceglany, rozpadający się mur. Nie minęło kilka dni, a już część płyt zostało zniszczonych. Po drugie, cmentarz to miejsce spoczynku zmarłych. Trudno zrozumieć postępowanie ludzi, którzy najprawdopodobniej mają tu pochowanych bliskich, a jednocześnie zachowują się tak nieodpowiedzialnie i głupio. Straty szacujemy na kilka tysięcy złotych. Mam nadzieję, że kolejnych dewastacji już nie będzie - mówi ks. Piotr Zamaria z parafii św. Wacława.
Wzmożone patrole wokół nekropolii zapowiedziała policja i straż miejska.
- Nie pozostajemy obojętni na te zgłoszenia i w ten rejon już zostały wysłane jednostki, które będą dbały o to, aby ataki wandali się nie powtórzyły - zapewnia Rafał Jeżak z zespołu prasowego KWP zs. w Radomiu.
- Po pierwszych doniesieniach medialnych postanowiliśmy, że obszar przy ulicy Dębowej będą patrolowały dodatkowe siły. Jednocześnie apelujemy do mieszkańców Radomia, aby informowali nas o każdym niepokojącym ich zdarzeniu w tym miejscu - dodaje Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
W poniedziałek (2 września) wybraliśmy się na ulicę Dębową. Ogrodzenie nekropolii zostało uzupełnione i zreperowane.














