
- Spadek bezrobocia o ponad 50 osób w momencie, gdy prace sezonowe są w pełni nie może nas satysfakcjonować. Z pesymizmem czekamy na jesień i zimę - mówi Dariusz Strzelec, rzecznik PUP w Radomiu.
Ostatnio zdecydowanie gorzej na rynku pracy radzą sobie kobiety.
- W lipcu w mieście przybyło 56 kobiet bez zatrudnienia, a w powiecie 168. Niestety panie na razie nie dają sobie rady i nie mogą znaleźć pracy. To niepokojące - dodaje Dariusz Strzelec.
Przypomnijmy, że zdecydowanie lepiej, jeśli chodzi o spadek liczby osób bez pracy wyglądał maj i czerwiec. W maju zatrudnienie znalazło 1270 osób, a w czerwcu - 1086. Do tej pory największy wzrost bezrobocia odnotowano w styczniu, wtedy to w radomskim pośredniaku zarejestrowało się 1885 osób.













