Dyżurny białobrzeskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie z trasy S-7. Przejeżdżający krajówką kierowca z przerażeniem poinformował, że z bagażnika jadącego przed nim bmw wystają włosy, a karoseria ubrudzona jest krwią. Dyżurny natychmiast wysłał na trasę policjantów ruchu drogowego, aby jak najszybciej zatrzymali ten pojazd. Był również przygotowany do powiadomienia sąsiedniej jednostki policji w przypadku, gdyby faktycznie kierowca bmw miał wiele na sumieniu i zaczął uciekać. W Broniszewie białobrzescy policjanci zatrzymali pojazd do kontroli drogowej. Jego kierowca, 39-letni warszawianin od razu poinformował policjantów, że to jest peruka, a samochód wysmarował ketchupem. Wszystko dla żartu. Przez kilkanaście minut policjanci tłumaczyli mężczyźnie o zagrożeniach i skutkach takiego zachowania na drodze publicznej. Za żart został odpowiednio pouczony przez patrol. Jak się później okazało, kierowca popełnił inne wykroczenie drogowe, źle przewoził ładunek, za które został ukarany 200 złotowym mandatem karnym. 39-latek po usunięciu śladów „mordu” został zwolniony.
Reklama
Przewoził zwłoki w bagażniku auta? Taki żart... (VIDEO)
Do niecodziennej kontroli drogowej doszło w Broniszewie na trasie S7. Białobrzescy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej bmw, którego kierowca dla żartu przytrzasnął bagażnikiem perukę i ubrudził ketchupem klapę bagażnika...
- 17.05.2013 09:37
Reklama













