- Większości napisów nie da się zmyć rozpuszczalnikiem ani specjalnymi preparatami do usuwania grafitti, więc trzeba je po prostu zamalować. Do tego celu używamy szybkoschnącej farby, żeby na czas malowania nie wyłączać z użytkowania całego placu zabaw - stwierdził Marcin Walasik, rzecznik ZUK. - Jako administrator tego parku, wystąpiliśmy do właściwych służb porządkowych o jego częstsze patrolowanie. Apelujemy też do świadków dewastacji placów zabaw o niezwłoczne informowanie o takich zdarzeniach dyżurnych Straży Miejskiej lub Policji. Wówczas istnieje bowiem spora szansa na ujęcie sprawców chuligańskich wybryków na gorącym uczynku.
Reklama














