
Będzie o to niezwykle trudno. Skra przegrała w tym sezonie zaledwie dwa razy - 2 listopada właśnie z Czarnymi i dwa tygodnie później z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Od tamtego czasu podopieczni trenera Miguela Falaski nie zaznał goryczy porażki.
Zdecydowanym faworytem sobotniego starcia jest więc wielokrotny mistrz Polski. Cerrad Czarni jednak w tym sezonie już nieraz sprawili niespodziankę, a dodatkowo będą chcieli zrehabilitować się za słaby w ich wykonaniu mecz z Transferem Bydgoszcz, który przegrali nie zdobywając ani jednego seta.
- Do tego meczu przygotowujemy się jak do każdego innego. Nie będzie to łatwe spotkanie, ale dla nas nie ma łatwych pojedynków - mówi Robert Prygiel, trener Cerrad Czarnych Radom. Siatkarze Skry z jedenastoma wygranymi i dwoma porażkami zajmują pierwszą pozycję w tabeli PlusLigi (32 punkty). Radomianie w dalszym ciągu plasują się na piątym miejscu z dorobkiem 21 punktów (siedem zwycięstw i pięć porażek).
Skra zagra w tym spotkaniu bez swojego podstawowego rozgrywającego Nicolasa Uriarte, który jest kontuzjowany. W środowym meczu z Indykpolem AZS Olsztyn zastąpił go jednak niespełna 21-letni Aleksa Brdjovic i zagrał bardzo dobre zawody, został nawet wybrany MVP tego spotkania.
Siatkarze Czarnych zapowiadają walkę, ale czy po raz drugi uda im się pokonać bełchatowskie gwiazdy? Początek meczu PGE Skra Bełchatów - Cerrad Czarni Radom w sobotę 11 stycznia o godz. 14:45 w hali Energia w Bełchatowie. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport i Polsat Sport HD.













