-Mam ją odkąd była dzieckiem. Jest wielką częścią mojego życia. Musi być silna dopóki nie wrócę do domu. Będzie mi przykro, gdy jej zabraknie. Wiem, że to nieuniknione i pragnę tylko, by zaczekała na mnie aż wrócę z Polski. Chciałabym się z nią pożegnać. Na szczęście lekarz dał mi nadzieję. Nawet gdy o tym mówię, łzy napływają mi do oczu. Ale pocieszam się, że dzięki mnie miała super życie.
Wierny czworonóg to z pewnością bolesna strata, jednak czy aby na pewno powinno się namawiać do modlitw w jego imieniu na Facebooku? No i jeszcze jedno istotne pytanie. Czy skoro Krupa uwielbia rozbierać się do sesji zdjęciowej (pod dowolnym pretekstem tylko nie nudyzmem), to czy zobaczymy ją już niedługo na kolejnej okładce? 















