Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 10:22
Reklama

REGION: Śmierć zbiera tragiczne żniwo nad wodą.

Dwie osoby utonęły podczas weekendu w regionie radomskim. W Polsce to najtragiczniejszy weekend w tym roku. Wielu przypadków utonięć udałoby się uniknąć, gdyby nie alkohol, brawura i przecenianie własnych umiejętności. Najczęściej do takich zdarzeń dochodzi na niestrzeżonych kąpieliskach.

Do pierwszego utonięcia w naszym regionie doszło w sobotę w Toporni koło Przysuchy. 27-latek, kąpiący się na niestrzeżonej części kąpieliska nad tamtejszym zalewem wszedł do wody, odpłynął od brzegu, ale już na niego nie wrócił. Inni kąpiący się powiadomili ratowników ze strzeżonej części plaży. Na miejsce przybyli również strażacy. Mężczyznę wyciągnięto na brzeg, jednak mimo reanimacji zmarł.

Drugie zdarzenie miało miejsce w niedzielę, nad stawem w Kosowie, w pobliżu radomskiego skansenu. Tutaj do wody wszedł 18-latek, który odpłynął od brzegu, ale stracił siły i nie dopłynął z powrotem. Z wody ciało wydobyli strażacy.

Miniony weekend był najtragiczniejszy w tym roku, jeśli chodzi o liczbę utonięć. W całym kraju utonęło 41 osób. Policjanci i strażacy podkreślają, że w olbrzymiej większości przypadków ciała topielców są wydobywane z wody na niestrzeżonych, przypadkowych kąpieliskach. Mimo powtarzanych apeli o rozwagę i włączenie myślenia nad wodą - spożywanie alkoholu nad wodą i późniejsza kąpiel to niemal standard w takich przypadkach.

Oba przypadki utonięć w Radomskiem miały miejsce około godziny 14. To pora, kiedy Słońce operuje najmocniej. Silnie rozgrzany organizm potrafi zareagować w nieprzewidziany sposób po schłodzeniu w wodzie.

I najważniejsze - niemal truizm, ale jak się okazuje - trzeba go powtarzać do skutku. Z wodą nie ma żartów. Nie wolno przeceniać swoich umiejętności. Woda nie lubi słabych i nie wybacza błędów.  



Podziel się
Oceń

Reklama