Sierpień był dla Broni Radom miesiącem średnio udanym. Cztery remisy i dwie porażki dawały podopiecznym Macieja Jarosza miejsce w dolnych rejonach tabeli. O wiele lepiej ekipa z Plant poczyna sobie we wrześniu. Zaczęło się od wygranej w domu 2:0 z Wigrami Suwałki, potem przyszło wyjazdowe zwycięstwo 2:1 z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Tymczasem w dziewiątej kolejce rywalem radomian był Znicz Biała Piska, zespół zamykający stawkę w grupie pierwszej Betclic 3. Lidze.
Przeciwnicy w tym sezonie jeszcze nie wygrali i to nie zmieniło się po zakończeniu spotkania rozgrywanego przy Narutowicza. Broń rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia. Znicz przetrwał napór gospodarzy przez pierwszy kwadrans, ale golkiper gości skapitulował po raz pierwszy w 18. minucie po świetnym uderzeniu Sofiane Kiriego z około 20 metrów. Mimo to bramkarz Dominik Kąkolewski odgrywał kluczową rolę w swoim zespole kilkukrotnie chroniąc drużynę przed stratą gola.
W 53. minucie Broń miała rzut wolny sprzed pola karnego. Fantastycznie przymierzył ze stałego fragmentu gry Eryk Pieczarka i było 2:0. Rywale nie mieli już nic do stracenia i rzucili się do ataku. Miejscowi jednak dobrze bronili. Broń też miała kolejne okazje, ale wynik się nie zmienił i mecz zakończył się wynikiem 2:0.
Po 9. kolejce podopieczni Macieja Jarosza mają na koncie 13 punktów.
Broń Radom - Znicz Biała Piska 2:0 (1:0)
Bramki: Khiri 18', Pieczarka 53'.

















Napisz komentarz
Komentarze