Twórcy i kierownictwo Wytwórni Prochu i Materiałów Kruszących, która w latach międzywojennych powstawała w Zagożdżonie w ramach Centralnego Okręgu Przemysłowego zdawali sobie sprawę z tego, że zatrudnieni tu fachowcy muszą mieć przyzwoite mieszkania, opiekę lekarską, ale także miejsce, gdzie będą mogli posłuchać muzyki, potańczyć, dobrze zjeść czy przyjąć gości. Na wydzielonym terenie rozplanowano więc, poza obiektami fabrycznymi i administracyjnymi, budynki użyteczności publicznej: basen, kino i szkoły. Powstały też, oczywiście, domy robotnicze i tzw. kolonia urzędnicza, umiejętnie wkomponowane w istniejącą zieleń. Kolonia składała się z domów dyrektorskich, dworków urzędniczych, wielomieszkaniowych domów urzędniczych, ogródków działkowych i kasyna, które stanowiło jeden z ważniejszych elementów układu.
Budynki zaprojektowane zostały w biurze projektów przy powstających w Zagożdzonie zakładach, którym w latach 1922-39 kierował inż. arch. Eugeniusz Czyż (1879-1953), absolwent politechniki w Rydze. Okres pracy w Zagożdżonie, późniejszych Pionkach był najbardziej twórczym w jego karierze - zaprojektował ok. 100 budynków mieszkalnych i 500 obiektów fabrycznych.
Trzykondygnacyjne, podpiwniczone kasyno z żelbetowo-szklanym tarasem przy ul. Zakładowej 5 zaprojektowane zostało w stylu zmodernizowanego klasycyzmu z elementami tradycji palladiańskich. Wybudowano je w latach 1928-30 i od razu stał się miejscem skupiającym życie towarzyskie i kulturalne miejscowości. Była tu sala gier i odczytów, biblioteka, sala bankietowa i znakomita restauracja z bufetem, działało też kino. Na co dzień występował lokalny chór, orkiestra symfoniczna i teatr amatorski. Kasyno dysponowało nawet pokojami hotelowymi. Nic więc dziwnego, że bywali tu wielcy międzywojennej Rzeczpospolitej, m.in. prezydent Ignacy Mościcki i gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski; ten nie tylko służbowo, ale także na wykwintnych obiadach i kolacjach. Na scenie kasyna mieszkańcy nie tylko Pionek oklaskiwali m.in. Hankę Ordonównę, Adę Sari, Adolfa Dymszę, Jana Kiepurę czy Mieczysława Fogga.
II wojnę światową budynek przetrwał w całkiem niezłym stanie. W latach 60. najwyraźniej niewielką wagę przywiązywano do historycznej wartości dzieła Eugeniusza Czyża, bo przebudowano salę widowiskowo-kinową, dodając nowe podesty dla widowni, a taras zalano betonem. W południowo-zachodnim narożniku zaś powstała ewakuacyjna klatka schodowa. W dawnym kasynie nadal funkcjonowało kino i biblioteka, a na koncerty przyjeżdżały gwiazdy polskiej estrady, których przeboje wydawała na płytach pionkowska Polska Wytwórnia Płytowa „Pronit”.
W 1981 roku budynek przejęła – od Zakładów Tworzyw Sztucznych „Pronit” - komisja zakładowa NSZZ „Solidarność”. To wówczas zamurowana została weranda. Przez jakiś czas ćwiczyła tu zakładowa orkiestra, ale poza tym obiekt nie był użytkowany. W 1998 roku „S” sprzedała dawne kasyno urzędnicze osobie prywatnej. Obiekt niszczał przez następne sześć lat – do czasu, kiedy kupiło go miasto.
W latach 2007-2013 przeprowadzono tu generalny remont. Po rozebraniu dotychczasowej konstrukcji wykonano nowy taras na piętrze, wyremontowano elewację i konstrukcję dachu, wzmocniono stropy, wymieniono posadzki, okna - z zachowaniem historycznych podziałów i drzwi, powiększono salę jadalną na parterze, dostosowując przy okazji budynek do współczesnych wymogów. Ulokowano tu Centrum Aktywności Lokalnej i Izbę Regionalną „Czarna Płyta”, która jest jedynym w Polsce miejscem poświęconym płytom winylowym. W 2020 roku miasto zdecydowało o zamknięciu CAL-u, a dawne kasyno urzędnicze przejął – jako drugi swój budynek – Miejski Ośrodek Kultury.
W zasadzie niedługo po generalnym remoncie okazało się, że nie był przeprowadzony zanadto starannie. Przede wszystkim zaczął przeciekać dach. Konieczna okazała się wymiana całego pokrycia dachowego, modernizacja lukarn, wymiana rynien, rur spustowych i obróbki okapów, naprawa zawilgoconych gzymsów i nadproży, remont tarasów oraz izby Czarnej Płyty; to ona ucierpiała najbardziej, a są tu przecież unikatowe zbiory. Ponieważ budynek w maju 2018 roku został wpisany do rejestru zabytków, miasto mogło starać się o dotację na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane w ramach naboru do konkursu ogłoszonego przez Zarząd Województwa Mazowieckiego.
Wtedy koszt inwestycji szacowany na ponad 460 tys. zł. Pionki w ramach programu „Mazowsze dla zabytków” otrzymały 110 tys. zł i można było rozpocząć prace. Także w tym roku samorząd Pionek zwrócił się do Samorządu Województwa Mazowieckiego z wnioskiem o wsparcie, w ramach programu „Mazowsze dla zabytków 2025”. Na drugi etap „remontu pokrycia dachowego wraz z obróbkami blacharskimi oraz tarasami zabytkowego budynku” potrzebował 300 tys. zł. Otrzymał połowę, czyli 150 tys. zł.



























Napisz komentarz
Komentarze