Kolej wąskotorowa w Grójcu powstała w 1914 r. To właśnie wtedy przyjechały pierwsze pociągi, które przez wiele lat były impulsem do gospodarczego rozwoju nie tylko Grójca, ale całego regionu. Koleją przewożono towary, a pociągi były też oknem na świat dla okolicznych mieszkańców. Niestety, z upływem czasu i rozwojem transportu samochodowego, kolej wąskotorowa w Grójcu powoli upadała. - Polskie Koleje Państwowe, które były właścicielem tej kolei od okresu powojennego, bo należy pamiętać, że została ona zbudowana jako kolej prywatna, zaczęły traktować linie o mniejszej przepustowości trochę po macoszemu. To spowodowało powolną degradację zarówno linii kolejowej, jak i obiektów inżynieryjnych i samych dworców - mówi Michał Duraj, prezes Piaseczyńsko-Grójeckiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej.
Przykładem tego był dworzec w Grójcu. Powybijane szyby, wyłamane drzwi czy dziury w dachu - obiekt z roku na rok niszczał i straszył. Po kolei wąskotorowej w Grójcu pozostały tylko wspomnienia. W końcu jednak - w 2023 r. - udało się podpisać umowę z wykonawcą i rozpocząć przebudowę budynku. - Projekt, który kilkadziesiąt lat czekał na realizację. Budynek straszył sąsiadów mieszkających obok. Nikt nie miał jednak odwagi podjąć tej rękawicy. Gdy pan burmistrz zwrócił się z taką prośba, że warto byłoby ten zabytek uratować, a jednocześnie przyczynić się do tego, by uruchomić nowoczesną kolejkę wąskotorową, która w ramach współpracy z Centralnym Portem Komunikacyjnym będzie szła bezpośrednio do Piaseczna, to nie było chwili zawahania - tłumaczy Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego.
I na tym właśnie skupiają się teraz władze Grójca. Burmistrz Dariusz Gwiazda podkreśla, że sam obiekt cieszy, ale pełnym sukcesem będzie przywrócenie do miasta dawnej linii kolejowej. - Cały czas staramy się pomagać w tym, żeby ta myśl o utworzeniu przejazdu kolei wąskotorowej z Grójca do Piaseczna, a może i dalej do Warszawy, urzeczywistniła się. Są realne szanse na to, że to się stanie, to jedynie kwestia lat. Kolej jest przyszłością i mam nadzieję, że ta kolej zostanie przywrócona na terenie miasta i gminy Grójec - wyjaśnia Dariusz Gwiazda, burmistrz Grójca.
Zanim jednak do tego dojdzie, życiem tętnił będzie wyremontowany dworzec. Będzie to miejsce spotkań dla mieszkańców okolicznych miejscowości, ale również filia Grójeckiego Ośrodka Kultury. - Część zajęć będzie tutaj przeniesiona, ponieważ ośrodek, który mamy w centrum miasta jest małym budynkiem. Nie mieściliśmy się ze wszystkimi zajęciami, dlatego garderoba pod sceną była także salą dydaktyczną. Na pewno przeniesione zostaną tutaj zajęcia z ceramiki, teatry, zajęcia chórów, szachy. W GOK-u zostaną zajęcia taneczne, ponieważ mamy tam piękną salę lustrzaną. Zostaną też seniorzy, dla których mamy salę widowiskową, tam odbywają się spotkania - informuje Monika Woźniak, dyrektor Grójeckiego Ośrodka Kultury.
Dodatkowo będą tutaj organizowane wystawy, spotkania czy szkolenia. Inwestycja kosztowała w sumie 6 mln 300 tys. zł. Projekt został dofinansowany kwotą 3 mln zł w ramach programu "Mazowsze dla równomiernego rozwoju".















Napisz komentarz
Komentarze