Nagroda im. św. Kazimierza przyznawana jest od 2008 r. W ubiegłych latach laureatami byli m.in. Wiesław Marek Kowalik, Społeczny Komitet Ratowania Zabytkowego Cmentarza Rzymskokatolickiego i Społeczny Komitet Ratowania Zabytków Radomia, ks. Edward Poniewierski, dr Adam Duszyk, Wiesław Marek Kowalik, Barbara Łopyta i Paweł Puton. W ubiegłym roku nagroda trafiła do dra Roberta Wiraszki – onkologa i autora pięciu książek o medycznych dziejach naszego miasta.
- To taka nasza specjalna nagroda, która pokazuje ludzi, którzy popularyzują historię Radomia, naszą wspólnotę i radomskość. Trafia ona do twórców, którzy zajmują się nurtem radomskiej historii, pokazują jej historię - mówił Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Kandydatów do nagrody mógł zgłosić każdy. Ostatecznie nominowano pięć osób: Magdalenę Krajewską, Grzegorza Sieka, Marcina Artura Stańczuka, Ewę Wziątek oraz Marka Ziółkowskiego. Ostatecznie jury w składzie: Łukasz Molenda, Robert Utkowski, Dawid Ruszczyk, Paweł Puton, Barbara Łopyta, Robert Wiraszka, Sebastian Równy oraz Elżbieta Warchoł zdecydowało, że tegoroczna Nagroda im. św. Kazimierza trafi do Marka Ziółkowskiego. - Przede wszystkim jest to dla mnie ogromne zaskoczenie, nie spodziewałem się tego. W przeszłości obserwowałem wręczanie Nagród św. Kazimierza, ale nigdy nie przypuszczałem, że na tej scenie będę mógł stanąć i tą nagrodę będę mógł odebrać. Bardzo się cieszę - komentował Marek Ziółkowski, laureat Nagrody św. Kazimierza.
Jak tłumaczył Łukasz Molenda, wybór zwycięzcy nie był łatwy. - Tutaj jest zawsze duży problem, bo zwycięzca musi wyłonić się w toku decyzji, bo różne działania są ze sobą porównywane. Musieliśmy ważyć, które działania były najbardziej innowacyjne, najciekawsze, najbardziej wciągały najszerszą grupę mieszkańców, czy się nie powtarzają. To wszystko było brane przez nas pod uwagę - wyjaśniał Molenda.
Ostatecznie jednak postawiono na Marka Ziółkowskiego. Jury doceniło jego pracę na rzecz popularyzacji historii radomskich blokowisk. W tym celu powstała książka "Blokowiska Radomia", odbywały się także spacery po radomskich osiedlach oraz spotkania autorskie. - Jego praca była bardzo ciekawa i skorelowana. Było zarówno wydawnictwo, ciekawe i piękne, a do tego jeszcze aktywność fizyczna związana ze spacerami i taki wąski wycinek działalności, którym nie wszyscy chcieli się zajmować, a który jest bliski każdemu radomianinowi. Te wielkie radomskie blokowiska mają swój urok, każdy z dzieciństwa pamięta te wielkie osiedla. Dziś Radom się zmienia, inaczej wygląd a, przeprowadzamy się do nowszych mieszkań, ale te blokowiska zostają i mają swój urok oraz czar - tłumaczy Molenda.
Zwycięzca oprócz pamiątkowej statuetki otrzymał też nagrodę finansową w wysokości 10 tys. zł. Marek Ziółkowski podczas swojego wystąpienia poinformował, że jej część przekaże na cele charytatywne.
















Napisz komentarz
Komentarze