Mecz Czarnych z Jastrzębskim Węglem rozegrany został w hali Radomskiego Centrum Sportu w ramach ćwierćfinału Tauron Pucharu Polski. Faworyt był bezsprzecznie jeden i był nim mistrz Polski, co potwierdził na parkiecie. - Znamy swoją wartość. Wiedzieliśmy, że gramy ze słabszą drużyną. Wydaje mi się, że nikt z Radomia się nie obrazi, jeżeli otwarcie powiemy, że jesteśmy mocniejsi od nich. Cieszę, że ten mecz się nie przedłużył, bo wiadomo, że w sporcie różnie bywa. Najważniejsze jest to, że te trzy sety kontrolowaliśmy i pewnie wygraliśmy. I teraz możemy się skupić na lidze i dokończyć rundę zasadniczą - powiedział po zakończeniu meczu Tomasz Fornal, przyjmujący Jastrzębskiego.
Na trybunach pojawiło się około trzy tysiące kibiców. - Na pewno fajnie dla kibiców, ale też dla samych zawodników, którzy grają w tej drużynie, bo wydaje mi się, że takiej publiczności jeszcze w tym roku nie mieli. Było naprawdę dużo kibiców - podkreślił zawodnik.
Tomasz Fornal swoją seniorską przygodę z siatkówką rozpoczynał w Czarnych. Do Radomia trafił po zakończeniu nauki w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale i grał tu w latach 2016-2019, jeszcze w hali MOSiR przy Narutowicza pod wodzą trenera Roberta Prygla. Obecnie Fornal to jeden z czołowych zawodników na świecie.
- Zawsze z dużym sentymentem wracam do Radomia. Wspaniale wspominam te lata. Trochę szkoda, że ta radomska siatkówka powędrowała w taką stronę. Ale cóż, taki jest sport. Trzymam za nich kciuki. Wydaje mi się, że to miasto, ci kibice i ta hala zasługują na to, żeby tu była PlusLiga. Ten klub bardzo dużo mi dał, jeżeli chodzi o moją karierę. Zawsze też podkreślam, że trener Prygiel bardzo dużo mi dał i to zaufanie, którym mnie klub obdarzył, powoduje to, że tu teraz jestem, gdzie jestem - zaznaczył Tomasz Fornal.















Napisz komentarz
Komentarze