Tym razem wyjątkowo nie do Bieniędzic, lecz do Mniszka przybyli wszyscy chętni mieszkańcy regionu, aby wziąć udział w jarmarku ludowym „Tyndy-Ryndy”. Na uczestników czekało wiele atrakcji m.in. występy kapel ludowych oraz cieszące się dużą popularnością potrawy regionalne, w tym słynna porka Bieniędzicka.
- Mnóstwo ciekawych rzeczy, dużo muzyki ludowej w tle, występy kapel i zespołów śpiewaczych oraz wiele atrakcji dla dzieci, takich jak zjeżdżalnie, dmuchańce i park trampolin "Kocham Skakać". Mamy także stanowisko Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Radomiu. Każdy znajdzie coś dla siebie - mówił nam Marcin Ciężkowski, współorganizator jarmarku ludowego „Tyndy-Ryndy”.
O tym, jak ważna jest twórczość ludowa, przypominał zastępca wójta gminy Wolanów.
- Chodzi o to, żeby promować twórczość ludową, troszeczkę swojego czasu odstawioną. Ważne jest pokazanie, że ta twórczość wciąż istnieje i funkcjonuje oraz że młodzi ludzie również mogą w niej uczestniczyć, poznawać ją i się przy tym dobrze bawić - mówił nam Rafał Czubak, zastępca wójta gminy Wolanów.
Na jarmarku ludowym pojawił się także wicewojewoda mazowiecki.
- Fantastyczni ludzie, atmosfera – czego chcieć więcej? Super, że lokalna społeczność integruje się w duchu lokalnej kultury. Dobrze, że takie imprezy mają miejsce - mówił nam Patryk Fajdek, wicewojewoda mazowiecki.
Chętni mogli wziąć udział w konkursie oberka.















Napisz komentarz
Komentarze