„Pół na pół” to przesycony czarnym humorem komediodramat . Historia dwóch przyrodnich braci i ich skomplikowanej relacji z matką opowiedziana w przewrotny sposób.
- Ostatnia premiera w tym roku - "Pół na pół" w reżyserii naszego wspaniałego pana Peszka. Nie pierwszy raz u nas i mam nadzieję, że nie ostatni, bo dobrze nam się razem pracuje - mówiła Małgorzata Potocka, dyrektorka Teatru Powszechnego w Radomiu. - Jest to taka czarna komedia, która mówi o relacjach w rodzinie, między braćmi. Można powiedzieć, że porusza problem, który zdarza się w rodzinach i rozwala je absolutnie od środka i może to takie przesłanie, żebyśmy pomyśleli, jak należy te swoje relacje rodzinne i z bliskimi uporządkować, żeby życie było harmonijne.
Śmiesznie, strasznie, kryminalnie. To zabawny horror, gdzie ciemna strona duszy i jej nieporadna głupota stanowią niezłą pożywkę dla dobrej zabawy ale też ważnej refleksji.
- Kontekst stwarza pewien rodzaj dowcipu scenicznego, a nie granie dowcipem. Staramy się, żeby te relacje były bardzo wiarygodne, od serca, żeby emocje były bliskie emocjom człowieka, a nie wariata. Sam tekst jednak ma taką siłę, że trzeba dokonać dużego wysiłku, żeby nie pójść w świat tylko i wyłącznie żartobliwy - mówił Błażej Peszek, reżyser spektaklu „Pół na pół”.
„Pół na pół” to uniwersalna, ponadczasowa opowieść o karykaturalnych relacjach rodzinnych w doborowej obsadzie. Na scenie zobaczymy Jarosława Rabendę, Michała Węgrzyńskiego i Małgorzatę Maślankę. Autorem scenografii jest Michał Dracz. Kolejne pokazy: 26, 28, 29, 30, 31 maja godz. 19.
















Napisz komentarz
Komentarze