Do incydentu z udziałem 51-letniego mieszkańca Radomia doszło w środę, 26 lipca przed odlotem samolotu do Antalyi z Portu Lotniczego Warszawa - Radom. Funkcjonariusze Straży Granicznej w Radomiu otrzymali informację od obsługi lotniska, że w trakcie nadawania bagażu rejestrowanego, jeden z podróżnych stwierdził, że w jego bagażu znajdują się dwa granaty. - Niezwłocznie, we wskazane miejsce udali się pirotechnicy. Mężczyzna w ich obecności przyznał, że informacja o granatach była jedynie żartem. Niestety, na tego typu sytuacje nie ma taryfy ulgowej. Podróżny został wylegitymowany, a następnie poproszony o otworzenie bagażu - informuje kpt. SG Dagmara Bielec, rzecznik prasowy Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Po sprawdzeniu walizki i stwierdzeniu, że nie znajdują się w nim żadne materiały niebezpieczne, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Ponadto, w związku z nieodpowiedzialnym zachowaniem podróżnego kapitan samolotu, którym miał lecieć mężczyzna, nie zezwolił mu na wejście na pokład, co w konsekwencji pokrzyżowało mieszkańcowi Radomia wyjazd wakacyjny.















Napisz komentarz
Komentarze