Oba zespoły podchodziły do poniedziałkowego (24 października) spotkania mając na kontach po sześć punktów. Trefl jednak rozegrał o jedno spotkanie mniej od Czarnych. W partii otwarcia gospodarze zyskali pierwszą większą przewagę w połowie seta - po asowej zagrywce Bartłomieja Bołądzia było 14:11. I tego prowadzenia Trefl nie dał sobie wydrzeć do końca premierowej partii wygranej ostatecznie do 21.
Druga partia zaczęła się od wymiany ciosów. Czarni bardziej szanowali piłkę w polu serwisowym nie popełniając błędów na zagrywce. Mimo to gdańszczanie zyskali pięciopunktową przewagę. Po ataku Jakuba Czerwińskiego tablica pokazywała wynik 17:12. Co prawda goście zmniejszyli stratę do dwóch "oczek" (18:16), ale potem zaczęli też popełniać błędy serwisowe i Trefl znowu wygrał do 21.
Na pierwszego asa serwisowego Czarni kazali swoim kibicom czekać w tym meczu do pierwszych akcji trzeciej partii - przy stanie 2:2 punktową zagrywką popisał się Bartłomiej Lemański. Słabo spisującego się Mauricio Borgesa zmienił od początku trzeciego seta Paweł Rusin. To jednak nie wpłynęło na wynik, bo znowu to Trefl odskoczył (14:9). Nie pomogły też zmiany na pozycjach rozgrywającego i atakującego - na placu pojawili się Wiktor Nowak czy Daniel Gąsior. Gospodarze wygrali do 20 po ataku Bołądzia i w całym meczu 3:0.
Trefl Gdańsk - Cerrad Enea Czarni Radom 3:0 (25:21, 25:21, 25:20)
Trefl: Kampa 3, Bołądź 17, Czerwiński 7, Sawicki 11, Niemiec 4, Urbanowicz 10, Perry (libero) oraz Martinez, Nasevich.
Czarni: Woicki, Schulz 11, Borges 3, Łukasik 15, Tammemaa 2, Lemański 8, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Nowak 1, Rusin 3, Gąsior, Warda 1, Firszt.
Sędziowie: Maciej Maciejewski i Agnieszka Michlic.
MVP: Luke Perry (Trefl).















Napisz komentarz
Komentarze