Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
piątek, 5 grudnia 2025 11:10
Reklama

Oczarowani lalkami w „Malczewskim”

Z zachwytem zwiedzających spotkała się najnowsza wystawa „Lalkowo-lekturowo. Nie tylko dla moli (książkowych)” w Muzeum im. Jacka Malczewskiego. Już możemy oglądać ponad 170 lalek w różnych scenach z literatury polskiej i obcojęzycznej, a także baśni.
Oczarowani lalkami w „Malczewskim”

Źródło: Fot. cozadzien.pl/Piotr Nowakowski

– Spotykamy się na wernisażu ciekawej wystawy zatytułowanej „Lalkowo-lekturowo. Nie tylko dla moli (książkowych)”. Ta dzisiejsza wystawa pokazuje, że Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu jest instytucją żywą, jest instytucją otwartą – powiedział podczas otwarcia ekspozycji Adam Duszyk, zastępca dyrektora Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.

Bo to dwie zdolne radomianki, Jolanta Weiser i Anna Michalczyk, zgłosiły się do placówki z propozycją zorganizowania wystawy, a muzeum podjęło wyzwanie. Panie różne lalki robią od lat, a wystawy były prezentowane w 12 miastach Polski m.in. Warszawie, Lublinie, Łodzi czy Kielcach. – Ta wystawa jest dla nas wyjątkowa dlatego, że chciałyśmy pokazać literaturę, cały przekrój od starożytności do współczesności, właśnie po raz pierwszy w Radomiu. Przedstawiamy 24 utwory literackie. To 174 lalki – powiedziała Jolanta Weiser, autorka lalek.

Lalki przedstawiają 11 scenek z literatury polskiej, siedem scen z literatury obcej i sześć z baśni Hansa Christiana Andersena. We wnętrzach muzeum odtworzono fragmenty m.in. z „Pana Tadeusza”, „Trylogii”, „Quo Vadis”, „W pustyni i w puszczy”, „Lalki”, „Zemsty”, „Nocy i dni”, „Wesela”, „Przygód Tomka Sawyera”, „Przeminęło z wiatrem”, „Dumy i uprzedzenia” czy „Ani z Zielonego Wzgórza”. Lalki nie służą do zabawy, a do oglądania.

Podczas wernisażu, który odbył się w piątek, 1 lipca wśród zwiedzających dało się usłyszeć głosy zachwytu i podziwu nad misternie wykonanymi postaciami. Każda z nich to dopracowany obiekt bogaty w detale; widać tu drobiazgową pracę ich twórczyń: Jolanty Weiser i Anny Michalczyk. Lalki i stroje częściowo były szyte na maszynie, a częściowo ręcznie. Znalezienie odpowiedniej koronki, materiału czy skórki na buty było czasochłonne. Autorki starały się jak najwierniej odtworzyć postacie, dlatego oglądały ekranizacje poszczególnych dzieł, przeglądały rysunki czy ryciny. 

Atrakcją podczas otwarcia ekspozycji był konkurs, który polegał na odnalezieniu 10 postaci niepasujących do danej scenerii. Wśród postaci nie z tej bajki były m.in: Makbet i Lady Makbet, Janko Muzykant, Pipi Lansztrung, Pan Twardowski, Dzwoneczek czy Aladyn.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

ReklamaElmas wędliny
Reklama
ReklamaSalon Oświetleniowy Mirat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama