Po środowym remisie w stolicy z Ursusem piłkarzom, jak i kibicom Pilicy towarzyszył spory niedosyt. Zwłaszcza w końcówce tamtego meczu białobrzeżanie mogli zapewnić sobie wygraną i niezwykle cenne trzy oczka. Stało się inaczej i przed sobotnim pojedynkiem z Sokołem, podopieczni Mariusza Sawy nie mogli sobie pozwolić nawet na remis. O ile Pilica grała z dużym obciążeniem psychicznym, tak rywale kilka kolejek wcześniej zostali zdegradowani z rozgrywek.
W 24 minucie po raz pierwszy miejscowa publiczność miała powody do radości, bowiem Huberta Polita pokonał Wiktor Żurawski. Na kolejnego gola kibice czekali do 64 minuty, gdy na listę strzelców wpisał się Marcin Rawski. To nie był koniec strzeleckich popisów miejscowych. Otóż po długiej kontuzji z gola w końcu mógł się cieszyć Kamil Czarnecki.
W sobotę 11 czerwca na Pilicę czeka arcyważny wyjazdowy mecz z sąsiadem z tabeli KS-em Kutno. Za to w ostatniej serii gier beniaminek podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki.
Pilica Białobrzegi – Sokół Aleksandrów Łódzki 3:0 (1:0)
Bramki: Żurawski, Rawski, Czarnecki.















Napisz komentarz
Komentarze