Po pierwszym dniu rywalizacji w tenisowym meczu Polska - Rumunia, "Biało-Czerwone" prowadziły 2:0. W przypadku zwycięstwa Igi, nasze tenisistki wywalczyłyby awans do turnieju finałowego Billie Jean King Cup. I pierwsza rakieta świata nie zawiodła. W sobotę miała zmierzyć się z numerem 63 w rankingu WTA, Iriną-Camelią Begu. Ostatecznie do rywalizacji z Igą stanęła Andrea Prisacariu, która jest numerem 324. Obie zawodniczki wcześniej nie rywalizowały ze sobą w zawodowym tenisie.
W gemie otwarcia przy swoim podaniu Rumunka prowadziła 30:0, ale potem punkty zdobywała już tylko Świątek. W drugim najlepsza rakieta świata nie straciła nawet punktu. W dwóch kolejnych Prisacariu powalczyła, w jednym nawet na przewagi, ale Polka prowadziła już 4:0. Ostatecznie Świątek wygrała 6:0, a set trwał zaledwie 21 minut.
Druga partia nie przyniosła żadnych niespodzianek. Świątek dominowała na korcie i bez większych problemów wygrała nie oddając rywalce ponownie nawet gema, a kibice mogli oklaskiwać znakomite zagrania światowej "jedynki". Pojedynek z Prisacariu był jeszcze krótszy niż piątkowy z Buzarnescu - trwał tylko 47 minut. Świątek wygrała swój 19. mecz z rzędu w zawodowym tenisie.
Polki po zwycięstwie Świątek prowadziły z Rumunkami 3:0 i zapewniły sobie udział w turnieju finałowym BJKC - po raz pierwszy w historii!
Iga Świątek - Andrea Prisacariu 2:0 (6:0, 6:0)
Stan rywalizacji: 3:0 dla Polski i awans "Biało-Czerwonych" do turnieju finałowego o Billie Jean King Cup.















Napisz komentarz
Komentarze