Słabsza dyspozycja podopiecznych trenera Dariusza Banasika w zasadzie w całej rundzie rewanżowej poskutkowała tym, że morale zespołu mocno zmalały. Chcąc ratować sytuację, zarząd klubu postanowił wysłać drużynę na trzydniowe zgrupowanie.
- Wyjeżdżamy na trzy dni, żeby zbudować atmosferę. Po to, żeby spędzić z chłopcami trochę czasu. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z wyników. Chcemy, żeby tam na miejscu zespół uwierzył w siebie. Sezon się dla nas jeszcze nie skończył i to pokazujemy piłkarzom – powiedział Sławomir Stempniewski, prezes Radomiaka.
Tym samym były arbiter międzynarodowy uciął dziennikarskie spekulacje, jakoby wyjazd podyktowany był tym, że Radomiak nie ma gdzie trenować.
- Mamy gdzie trenować. Oczywiście mamy świadomość, że boisko przy MOSiRze jest w budowie, ale np. w ubiegłym tygodniu dwa razy trenowaliśmy w Jedlni raz w Skaryszewie. Czyli trenujemy na dobrych murawach. Nie rozumiemy tego co zarzucają nam media, że nie mamy gdzie przeprowadzać treningów. Chodzi zupełnie o coś innego. Powtórzę. Chcemy tym trzydniowym wyjazdem zbudować atmosferę – podsumował Stempniewski.
Zieloni w Przasnyszu korzystać będą z obiektów 4. ligowego MKS-u, a najbliższy mecz o punkty rozegrają w poniedziałek 11 kwietnia, kiedy to o godz. 18:00 podejmą Jagiellonię Białystok.














Napisz komentarz
Komentarze