Resztki poświątecznego jedzenia: mandarynkowe skórki, warzywa z zup i nie tylko znaleziono kilka dni po świętach przy oczku wodnym w parku na Gołębiowie, a w wodzie pływające martwe kaczki. Społecznicy z grupy Jerzyk Radom i Skaryszew na Facebook'u powiadomili o sprawie miejskich strażników.
- Otrzymaliśmy takie zgłoszenie, ta sytuacja powtarza się co roku. Apelujemy do mieszkańców, żeby nie dokarmiać kaczek ani innych zwierząt pływających w akwenach, ponieważ w ten sposób robimy więcej szkody niż dobrego - mówi Grzegorz Sambor, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Radomiu - Nie będziemy wszczynać w tej sprawie żadnego postępowania, ponieważ niewiadomo kto wyrzucił jedzenie. Sprawą zajął się Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Weterynarz przekazał do sekcji zwłok dwie kaczki.
- Wyniki sekcji wykazały, że kaczki się zatruły. Ich przewody pokarmowe były pełne nieświeżego pokarmu - mówi Grzegorz Zaborski, Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Weterynarze apelują, aby niczym nie dokarmiać kaczek. Najgorsze są bułki, które puchną w żołądkach ptaków i mogą powodować mechaniczną niedrożność przewodu pokarmowego, co powoduje, że umierają one w męczarniach.
Samo dokarmianie ptaków nie jest czynnością prawnie zakazaną. Nie istnieje paragraf, który zabraniałby tej czynności, a także żadna kara, która miałaby spotkać karmiącego. Jednak osoby karmiące ptaki narażają się na karę grzywny na podstawie art. 145 Kodeksu Wykroczeń tj. za zanieczyszczanie czy zaśmiecanie miejsca dostępnego dla publiczności.






















Napisz komentarz
Komentarze