Sześć osób zostało zatrzymanych w związku z incydentem na sobotnim meczu Radomiaka. Prokuratura już postawiła im zarzuty dotyczące naruszenia bezpieczeństwa imprez masowych i pobicia osób pełniących służbę ochrony imprezy masowej.
- Pięciu z podejrzanych nie przyznało się do zarzucanych im czynów, odmówiło składania wyjaśnień. Sąd podjął decyzję o zastosowaniu wobec nich aresztu tymczasowego na okres dwóch miesięcy - mówi Agnieszka Borkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Mężczyźni mają od 24 do 39 lat. Czterech z nich jest mieszkańcami Radomia.
- Jeden z zatrzymanych, 18-letni mieszkaniec Radzymina przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, odniósł się do przebiegu zdarzenia . W stosunku do niego zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego w kwocie 10 tys. zł - mówi prokurator.
Zarzucane czyny są uznane jako występki o charakterze chuligańskim. Postawiona kara może oscylować do 5 lat pozbawienia wolności. W sprawie planowane są kolejne zatrzymania.
Przypomnijmy. W sobotę, 11 grudnia na meczu Radomiaka Radom z Lechem Poznań doszło do starcia pomiędzy kibicami i ochroną, trzech pracowników ochrony zostało pobitych za próbę ściągnięcia obraźliwego baneru skierowanego do prezydenta miasta. Trafili do szpitala.














Napisz komentarz
Komentarze