Dla obu stron jest to bardzo ważne spotkanie, ponieważ są one w trudnym położeniu w tabeli. Podopieczni Jakuba Bednaruka znajdują się na 12. miejscu, a Stal Nysa, której prezesem jest były szkoleniowiec radomian – Robert Prygiel, zamyka stawkę. Każdy punkt będzie na wagę złota. Mówi się, że dla trenera Czarnych może być to kluczowe spotkanie ze względu na utrzymanie jego dotychczasowej posady. Ponadto, niezadowolenie wynikami klubu wyrażają władze miasta. Ostatnio w gorzkich słowach na temat prowadzenia klubu wypowiedział się wiceprezydent Radomia, Mateusz Tyczyński.
- Mam na myśli to, co dzieje się z roku na rok, czyli brak wyznaczenia jasnego celu sportowego i brak strategii klubu jeśli chodzi o rozwój. Czarni od kilku sezonów działają na zasadzie spokojnego przetrwania w PlusLidze. Ja to rozumiem, bo walka o najwyższe cele wymaga dużo większych pieniędzy, a ta stabilizacja zapewnia przynajmniej bezpieczeństwo. Dziś mamy nowy obiekt, stulecie klubu i chciałoby się troszkę więcej - powiedział wiceprezydent.
Sytuacja Stali Nysa przedstawia się w jeszcze ciemniejszych barwach. W tym sezonie nie odnieśli jeszcze ani jednego zwycięstwa, co skutkowało chociażby zmianą trenera już po 6. kolejce rodzimych rozgrywek. Aktualnie, szkoleniowcem gości jest Daniel Pliński, który w latach 2014 – 2016 był siatkarzem Czarnych Radom.
Początek meczu Cerradu Enei Czarnych Radom ze Stalą Nysa w sobotę, 11 grudnia o godzinie 20.30. Spotkanie zostanie rozegrane w radomskiej hali MOSiR przy ulicy Narutowicza 9.















Napisz komentarz
Komentarze