Łukasz Kościelniak
Specjalną konferencję w tej sprawie zorganizował Konrad Frysztak, poseł Koalicji Obywatelskiej. Uczestniczyli w niej mieszkańcy gminy Przytyk, a także członkowie radomskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego.
- To dla nas policzek co zrobiła Rada Powiatu.Nasze wnioski, nasze argumenty, nasze opracowania zupełnie nie zostały wzięte pod uwagę przy podejmowaniu naszym zdaniem, szkodliwej decyzji - mówi Antoni Chmura, prezes zarządu okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Radomiu.
Do tej pory zalew Jagodno o powierzchni 35 hektarów był idealnym miejscem do wypoczynku dla mieszkańców gminy Przytyk oraz okolicznych miejscowości. Czas spędzali tutaj również wędkarze. Dzięki zdjęciu strefy ciszy, na terenie zbiornika wodnego będą mogły poruszać się między innymi skutery wodne czy motorówki. To decyzja, która może mieć – zdaniem mieszkańców – ogromne konsekwencje.
- Zniszczy środowisko naturalne, florę i faunę, ale niesie też zagrożenia. Co to jest 150 metrów szerokości i 1500 metrów długości zbiornik, tym bardziej, że na wejściu rzeki jest bardzo długi odcinek płycizny. Szkoda, że władze, które powinny nas wspierać kompletnie nie widzą tego problemu - tłumaczy Chmura.
- Kolejną sprawą jest niszczenie rzek poprzez falowanie, zabijanie ikr, wylegów, zabijanie poprzez bezpośrednie kolizje z pojazdami o silnikach dużej mocy - dodaje prof. Bogdan Wziątek, ichtiolog.
Zdaniem posła Frysztaka, decyzja radnych jest skandaliczna, ponieważ w dokumentach strategicznych jasno wskazano funkcje, jakie może pełnić zalew Jagodno.
- Jest to funkcja przeciwpowodziowa, rolnicza, retencyjna, ekologiczna, gospodarcza i przeciwpożarowa. Z żadnego dokumentu nie wynika, że jest to funkcja rekreacyjna czy sportowa - dodaje.
Frysztak krytykuje starostę Trelkę, który podjął decyzję o usunięciu strefy ciszy, żeby móc przeprowadzić badania o natężeniu hałasu. Jego zdaniem można to było zrobić nawet bez podejmowania uchwały. Poseł podkreślił, że nawet jeśli podjęto decyzję o zdjęciu strefy ciszy do przeprowadzenia badań to taka decyzja powinna obowiązywać tylko przez określony czas. Mieszkańcy gminy Przytyk krytykują również wójta Dariusza Wołczyńskiego, który był pomysłodawcą zdjęcia strefy ciszy.
- Ponosi odpowiedzialność i spoczywa na nim obowiązek utrzymywania porządku na tym zbiorniku. Nie czyni tego, to my dbamy o porządek, przeprowadzamy akcje, zbieramy śmieci i je utylizujemy co nie jest tanie i w zamian pozbawiono nas możliwości spędzania wolnego czasu nad wodą - wyjaśnia Chmura.
Mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
- Podjęta została decyzja o rozpoczęciu procedury uchwałodawczej zgodnie z art. 42a Ustawy o Samorządzie Powiatowym. Będą zbierane podpisy, musi być ich 500, aby ta kontrowersyjna uchwała została uchylona i żeby został przywrócony stan pierwotny z 2015 roku - wyjaśnia Frysztak.
Starostwo Powiatowe w Radomiu oraz wójt gminy Przytyk wkrótce odniosą się do całej sprawy.
Napisz komentarz
Komentarze